Za rządów marszałka Witolda Kozłowskiego z PiS ochroniarze siedzieli schowani w szafie przed jego gabinetem, żeby przez lustro weneckie obserwować, kto wchodzi. Czy teraz wyjdą z szafy?
Witold Kozłowski, marszałek województwa małopolskiego, ma korzystać z wewnętrznej służby ochrony, na powstanie której zgodę wydał komendant wojewódzki policji. Ochroniarze zostali wyposażeni w kajdanki, gaz pieprzowy i pałki teleskopowe. Siedzą w sekretariacie marszałka w pomieszczeniu z lustrem weneckim. - To kabaret - komentują radni, którzy ujawnili sprawę.
Ochroniarz, który skuł i potraktował gazem klienta sklepu Biedronka w Krakowie, został zwolniony z pracy. "Przekroczył swoje uprawnienia" - przyznają szefowie agencji ochrony Argus, w której był zatrudniony.
Powalony na ziemię, spryskany gazem po oczach, skuty kajdankami. Tak potraktowany przez ochroniarza został 20-letni klient sklepu Biedronka w Krakowie. Tylko dlatego, że ten, zupełnie bezpodstawnie, podejrzewał go o brak zapłaty i usłyszał wschodni akcent.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.