"Jestem od 2 tygodni w Zakopanem. I jestem przerażony lekceważeniem obostrzeń związanych z noszeniem maseczek, zarówno przez klientów, jak i obsługę sklepów. Nie nosi maseczki dosłownie nikt" - czytamy w mailu od jednego z Czytelników.
Nasz Czytelnik wymarzył sobie samochód. Atrakcyjną ofertę znalazł u krakowskiego dilera. Transakcja zakończyła się masą nerwów, wizytą policji, a w przyszłości pewnie sprawą w sądzie. Wszystko przez sprzedawcę, który chciał pozbawić go prawa do rękojmi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.