- Historie polskich emigrantów, którzy po pracy zamykają się w mieszkaniu, nigdzie nie wychodzą, jedzą konserwy i zupy w proszku, żeby zaoszczędzić, już minęły - mówi Justyna, która od kilku lat żyje w Australii. - Czy warto wynajmować zapyziałą kawalerkę w Polsce, jeżeli w tej samej cenie mogę mieć trzypokojowe mieszkanie na Sycylii i zaraz po pracy iść na spacer nad morze? - pyta 25-letnia Ula.
Kiedy ojcowie, mężowie i synowie zjeżdżają do domów na święta, ludzie się ledwo w kościołach mieszczą. A te są we wsi dwa, okazałe, duże. Po tygodniu ulice pustoszeją, w sklepach ciszej. W Słopnicach, jednej z najmłodszych gmin w Polsce, zostają tylko matki, żony i córki. I swój głos oddają na PiS.
Exodus polskich dentystów: za granicą coraz łatwiej trafić na fotel do stomatologa, który kształcił się w Krakowie czy Warszawie.
Długie kolejkach przed biurem paszportowym przy ul. św. Sebastiana. Skąd takie zainteresowanie? Krakowianie chcą wyrobić dokument "na wszelki wypadek".
Kolejna nieznana historia z Oświęcimia - w XIX i XX wieku miasto było ważnym punktem na emigracyjnej mapie. Stąd wyjechało 700 tysięcy Polaków szukających lepszego życia. Historię tę opowiada wystawa "Pogranicze Światów" na oświęcimskim zamku. Rozmowa z Violettą Oleś, dyrektorką Muzeum Zamek w Oświęcimiu.
Dwóch obywateli Afganistanu przejechało pół Europy w naczepie tira przewożącego arbuzy. Zeskoczyli w Polsce, co jednak zauważyli inni kierowcy, którzy powiadomili policję.
Funkcjonariusze Straży Granicznej w Tarnowie przeprowadzili kontrolę legalności zatrudnienia w jednym z gospodarstw rolnych na terenie gminy Żabno. Spośród 13 obywateli Ukrainy wykonujących prace polowe, tylko 4 zatrudnionych było legalnie.
Funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali na lotnisku w Balicach mężczyznę, który posługiwał się francuskim paszportem, ale... nie znał ani słowa po francusku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.