Uchwała anty-LGBT nie była reakcją na żadne zagrożenie. Radni prawicy sami zbudowali wroga publicznego, a następnie postanowili z nim walczyć.
Na biurko Marcina Wiącka, rzecznika praw obywatelskich, trafił wniosek o wniesienie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargi na deklarację sejmiku województwa małopolskiego, zwanej uchwałą anty-LGBT. Pismo złożyli opozycji radni miasta i powiatu.
Wicemarszałek Małopolski Tomasz Urynowicz ogłosił we wtorek, że odchodzi z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Powód? Przyjęta przez sejmik deklaracja anty-LGBT, z której radni nie chcą się wycofać, choć grozi to zablokowaniem wypłaty środków unijnych dla województwa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.