Pani Witkowa nic nie rozumie, niczego nie przyswaja i nie dostrzega, że z jednej strony nawiązuje do najbardziej prymitywnych stereotypów, które OBCYCH (?) traktują jako źródło największych zagrożeń, a z drugiej - widzi ich jako zapowiedź cywilizacyjnego i rasowego upadku, który grozi "białemu człowiekowi". Krótko mówiąc, pani Witkowa nawołuje do nienawiści i pragnie, aby Polacy podzielili jej poglądy i przekonania.
- To był jeden z najlepszych weekendów od premiery "Barbie" i "Oppenheimera" - słyszymy w krakowskich kinach. Wszystko za sprawą "Zielonej granicy" Agnieszki Holland, którą w weekend w Polsce obejrzało ponad 137 tys. widzów. Po seansie w wielu salach rozległy się brawa, ale widzowie najczęściej wychodzili z kina w ciszy, skupieni.
Decyzję o nieemitowaniu rządowego spotu przed filmem Agnieszki Holland "Zielona granica" o kryzysie na polsko-białoruskiej granicy podjęły zgodnie wszystkie kina studyjne w Krakowie. - Sami decydujemy o wszelkich aspektach swojej działalności, w tym repertuarze filmowym i wyświetlanych spotach reklamowych - słyszymy.
Narodowcy od kilku dni zapowiadali protest przed krakowską premierą najnowszego filmu Agnieszki Holland. Naprzeciw nich stanęli jednak kontrdemonstranci z Rodziny bez Granic. - Oni się boją, bo ktoś wreszcie pokazał na banerach i plakatach to, przed czym się chowali za murem i drutem kolczastym, za policją i wojskiem. To są twarze kobiet, dzieci, zmarzniętych i chorych. Ludzi.
"Holland staje ramię w ramię z Łukaszenką oraz Putinem w oczernianiu Polski i tych, którzy naszego kraju bronią" - piszą działacze krakowskich struktur Młodzieży Wszechpolskiej. W czwartek chcą protestować przed kinem Pod Baranami, gdzie wieczorem odbędzie się krakowska prapremiera "Zielonej granicy" - nowego filmu Agnieszki Holland.
Wspólny koncert Sinfonietty Cracovii z Mary Komasą oraz Antonim Komasą-Łazarkiewiczem otworzy 25. Przegląd Filmowy "Kino na Granicy". Festiwal odbędzie się między 29 kwietnia a 3 maja w zaprzyjaźnionym Cieszynie i Czeskim Cieszynie.
Agnieszka Holland laureatką Nagrody im. Jerzego Turowicza. Odebrała statuetkę w obotę podczas gali zorganizowanej w Pałacu Potockich.
Wybitna polska reżyserka i scenarzystka filmowa Agnieszka Holland została laureatką Nagrody im. Jerzego Turowicza - wyróżnienia ustanowionego w 2013 roku w setną rocznicę urodzin twórcy i wieloletniego redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego". Ceremonia wręczenia odbędzie się 24 lipca w pałacu Potockich w Krakowie.
O odpowiedzialność do dyrekcji Teatru Bagatela, o niezawisłość wobec władz i o solidarność do społeczności artystycznej zwraca się w liście otwartym kilkudziesięciu artystów teatralnych.
Agnieszka Holland przyjechała do Krakowa nakręcić sceny do swojego najnowszego filmu "Gareth Jones".
Gdzie pieniądze, tam władza. Gdzie władza, tam pieniądze. A władza wciąż jest bardzo męska i to na wielu różnych poziomach - produkcji, dystrybucji, krytyki filmowej i festiwali. Kobietom jest trudniej w mainstremowym, bogatszym kinie. Bo kiedy kino się komercjalizuje, spycha kobiety na margines - mówi Agnieszka Holland, przewodnicząca jury festiwalu Netia Off Camera.
Niezależne kino polega na tym, by wypowiadać to, co twórcy wydaje się ważne - dzisiaj, teraz i tutaj bez ingerencji polityków, cenzorów, ideologii czy pieniędzy - mówiła podczas gali zamykającej 10. edycję festiwalu Netia OFF Camera Agnieszka Holland, szefowa jury. Najważniejsze statuetki i nagrody festiwalu trafiły do Jan P. Matuszyńskiego za "Ostatnią Rodzinę" i Wojciecha Smarzowskiego za "Wołyń".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.