Krakowscy policjanci zatrzymali dwóch "biznesmenów", którzy poprzez sprzedaż obligacji bez pokrycia oszukali inwestorów z całego kraju na kwotę ponad 6,5 mln zł. W domu jednego ze sprawców policjanci zabezpieczyli trofea myśliwskie oraz broń myśliwską.
Krakowscy policjanci zatrzymali 42-letniego oszusta, który podając się za policjanta, wyłudził od seniorki niemal 6 tys. zł.
Starszy mężczyzna zbierał w Krakowie pieniądze na operację chorej córki. Jak się okazuje - ta nie istnieje, a rzekomy ojciec jest oszustem. W ręce policji wpadł w czwartek w Redzie na Pomorzu.
Ewa Kisielewska, chora na guza mózgu, lat 17 - nie istnieje. Rzekomy ojciec, Wojciech Kisielewski, kwestujący na jej rzecz, wyłudza pieniądze od mieszkańców Krakowa. Bezkarnie, bo prokuratura już raz umorzyła śledztwo
Były pracownik popularnego portalu turystycznego Wakacje.pl próbował - podszywając się pod tę stronę - wyłudzić pieniądze od klientów tej firmy w Krakowie i innych rejonach kraju. Sprawą zajmują się policja i prokuratura.
Nową metodę wyłudzania pieniędzy odkryli małopolscy policjanci. Naciągacze podają się za żołnierza przebywającego na misji w Afganistanie i pod taką legendą zaczepiają użytkowniczki portali społecznościowych.
Małopolscy policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca Mazowsza, który w sieci oferował fikcyjne bilety na imprezy kulturalne i sportowe. Śledczy dotarli już do 55 oszukanych przez niego osób, ale poszkodowanych może być znacznie więcej.
Opowiadał, że ma ciężko chorą córkę i jest bez pieniędzy na jej leczenie. Organizowano dla niego zbiórki pieniędzy m.in. podczas meczów Wisły Kraków. Tyle że - jak się okazało - 31-letni Tomasz M... nie ma dziecka. Teraz stanie przed sądem za oszustwo.
Oszuści, którzy z Bałkanów masowo przyjeżdżają do Krakowa, by przechwytywać kody kart płatniczych, podzieli już miasto na swoje strefy wpływów.
Jak policjanci w Zakopanem walczyli z przestępczością? Poszkodowanym turystom wystawiali zaświadczenia, że nie padli ofiarą kradzieży, ale zgubili portfel bądź dokumenty.
Nasz Czytelnik wymarzył sobie samochód. Atrakcyjną ofertę znalazł u krakowskiego dilera. Transakcja zakończyła się masą nerwów, wizytą policji, a w przyszłości pewnie sprawą w sądzie. Wszystko przez sprzedawcę, który chciał pozbawić go prawa do rękojmi.
Dwaj rumuńscy kurierzy z kilkudziesięcioma tysiącami fałszywych euro wpadli w Krakowie. Policja podejrzewa, że fałszywki miały być przeznaczone na polski rynek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.