- Od kilkunastu lat obserwujemy ludzi, zwłaszcza młodych, którym wydaje się, że są silni, zdrowi i zdolni do wszystkiego. W związku z tym nie baczą, czy idą na Orlą Perć, czy na łatwiejsze szlaki. Nie dla wszystkich to się dobrze kończy - mówi Adam Marasek, ratownik TOPR.
Orla Perć wzbudza dreszcz emocji. Ci, którzy ją przeszli, wspominają zapierające dech w piersiach widoki, przepaści, pokonywanie własnych słabości. Czują się członkami elitarnej wśród turystów grupy. Wyobraźnię tych, którzy dopiero planują wycieczkę, pobudzają hasła: żleb Honoratki, drabinka nad Kozią czy Kozie Czuby. Niestety, dla ponad 120 turystów Orla Perć była ostatnim szlakiem w ich życiu.
Jesteśmy zwykłymi turystami, kochamy góry i chcemy podzielić się naszą pasją i wieloletnim doświadczeniem. Chcemy pokazać, że Tatry nadal będą magiczne, nadal będą przyciągały, a frajda z chodzenia po nich będzie jeszcze większa, jeżeli będziemy to robić rozważnie - mówi Jan Cięciak, prezes Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego im. Adolfa Hyły.
Na Orlej Perci trzeba trawersować kilkudziesięciometrowe półki skalne, trzymając się zamocowanych w głazach metalowych łańcuchów, klamer i drabinek. Schodzić stromymi skalnymi rynnami o wysokości wielopiętrowego bloku, wdrapywać się równie długimi kominami, przeciskać się przez szczeliny, omijając uskoki i przepaście.
Wypadek w Tatrach. Turystka poślizgnęła się na szlaku w Dolinie Gąsienicowej. Po upadku i uderzeniu w głowę straciła przytomność. Została przetransportowana do szpitala.
Dwie turystki z Łotwy były dosłownie o krok od wypadku w Tatrach. Na szczęście ratownikom TOPR-u udało się je uratować podczas nocnej akcji.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przeprowadzili akcję ratunkową pod Giewontem. Warunki określili jako "ekstremalnie niekorzystne".
Taternik wspinający się z Mylnej Przełęczy na Zadni Kościelec w wyniku wypadku doznał kontuzji barku. TOPR w akcji ratowniczej użył śmigłowca.
Wypadek w Tatrach. W rejonie Mylnej Przełęczy taternik odpadł od ściany, uderzył w skałę i wybił sobie bark. Ze względu na niski pułap chmur ratownicy TOPR nie mogli użyć śmigłowca.
Takiej akcji w zalanej jaskini, jak ta w Tajlandii, jeszcze nigdy nigdzie na świecie nie przeprowadzano - mówi Krzysztof Starnawski, płetwonurek i speleolog, ratownik TOPR, który odkrył najgłębszą na świecie zalaną jaskinię, Hranicką Propast we wschodnich Czechach.
Cztery osoby zostały porażone piorunem na Wyżniej Kondrackiej Przełęczy w Tatrach. Jedna z nich zostałą ciężko ranna. Na szczęście nie ma zagrożenia dla jej życia.
Jaskinia Mroźna została otwarta - informuje Tatrzański Park Narodowy. Była zamknięta od końca kwietnia ze względu na niestabilne skały, które zagrażały bezpieczeństwu turystów. Po skalnym obrywie zamknięty jest szlak między Świnicą a Zawratem.
- Jestem gotowy do wyjazdu, czekam tylko na sygnał - mówi Krzysztof Starnawski, nurek ratownik TOPR, który zaoferował pomoc przy trwającej w Tajlandii akcji ratunkowej.
W sobotę po południu słowackie Górskie Pogotowie Ratunkowe przeprowadziło w trudnych warunkach pogodowych udaną akcję w rejonie Jagnięcego Szczytu, ratując zagubionego polskiego turystę.
Dwóch turystów utknęło pod Kozią Przełęczą w Tatrach. - Byli psychicznie nieprzygotowani do warunków, jakie zastali na szlaku. Natknęli się na leżący od zimy twardy, zmrożony płat śniegu. Był on pokryty warstwą świeżego - mówi ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ratownicy TOPR-u pomogli turyście z Korei Południowej, który utknął w rejonie skalnego obrywu między Świnicą a Zawratem. Od kilku tygodni szlak jest zamknięty.
Nie żyje 40-letni mężczyzna, który spadł z dużej wysokości. Do wypadku doszło na szlaku Orla Perć.
Nie żyje turysta, który pod Rysami zgubił szlak, a następnie spadł w przepaść.
Około godz. 14 w rejonie drogi do Morskiego Oka zatrzymano trzech młodych ludzi, którzy zeszli ze szlaku i szli pod mostem w kierunku Wodogrzmotów Mickiewicza. Okazało się, że to Ukraińcy nielegalnie przebywający w Polsce.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego udzielali w środę przed południem pomocy w dwóch wypadkach.
Wypadek w Tatrach o poranku. Po godzinie 8.30 do ratowników TOPR-u dotarła wiadomość, że w Zawratowym Żlebie dwie młode turystki zsunęły się po płacie śniegu. Jedna z nich doznała urazu głowy, ale jest przytomna. - Od lat obserwujemy, że trudności turystom sprawiają warunki w okresie wiosennym - mówi ratownik Adam Marasek. I apeluje do turystów o "myślenie w górach".
W maju pod Rysami doszło do dziewięciu wypadków. Zginęły dwie osoby, odnaleziono także ciało turysty z Czech, który zaginął parę miesięcy temu. Pięć osób zostało rannych - informuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Ratownicy pomogli także dwóm osobom, które nie miały odpowiedniego sprzętu i nie mogły bezpiecznie zejść. "Wychodząc w góry, trzeba myśleć" - podkreśla Adam Marasek.
Wypadek w Tatrach. Nie żyje 62-letni turysta, który poślizgnął się w rejonie wodospadu Siklawa i uderzył głową w kamienie. Informację o tragicznym wypadku z niedzieli podało TOPR w cotygodniowej kronice wypadków.
To najprawdopodobniej zwłoki 53-letniego Czecha znalazł w sobotę turysta pod Rysami. Mężczyzna zaginął w Tatrach pod koniec października 2017 roku.
Ciało odnaleziono w rejonie Buli pod Rysami. Na razie nie wiadomo, jak doszło do wypadku w Tatrach.
"Próba przejścia szlakiem Świnica - Zawrat pod obrywem może skończyć się tragicznie" - ostrzega Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Ratownicy opublikowali zdjęcia oberwanej skały wykonane z pokładu śmigłowca.
Choć z perspektywy nizin wydaje się, że majowa słoneczna pogoda powinna sprzyjać górskim wycieczkom, to warunki wysoko w Tatrach są bardzo zdradliwe. W ciągu kilkunastu godzin doszło do poważnych wypadków: dwóch turystów zginęło po poślizgnięciach na śniegu.
Tragiczny finał wypadku w rejonie Rysów: nie żyje mężczyzna, który zsunął się po śniegu.
Dostęp do jednego z poszkodowanych jest bardzo trudny
W sobotę wczesnym popołudniem ratownicy TOPR zostali zaalarmowani o wypadku na Zawracie. Turystka poślizgnęła się i zjechała na płacie śniegu kilkadziesiąt metrów.
Ratownicy górscy chcą podwyżek. Podczas spotkania z Beatą Szydło poprosili premier o załatwienie tej sprawy. Chcą nie tylko więcej pieniędzy, ale też wcześniejszych emerytur. - W tym momencie ratownicy przechodzą na emeryturę w wieku 65 lat. Nie życzę nikomu, aby w razie wypadku szli po niego 60-latkowie nawet w najlepszej kondycji - mówią.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ewakuowali rano turystę z Katowic, który utknął pod Rysami. Mężczyzna spędził noc w Tatrach. Nie był odpowiednio przygotowany do wycieczki w ten rejon gór.
O dużym szczęściu może mówić kobieta, która w sobotę w godzinach popołudniowych poślizgnęła się w rejonie Rysów. Zsunęła się kilkanaście metrów w dół, doznając jedynie niegroźnych otarć i potłuczeń. W sobotę doszło też do innych wypadków.
O dużym szczęściu może mówić dwóch turystów, którzy zostali porażeni piorunem na Giewoncie. Zgodnie z prognozami dzisiaj w Tatrach mogą wystąpić burze.
W poniedziałek rano turyści będący w rejonie Rysów zawiadomili TOPR, że widzieli spadającego z grani człowieka. Ratownicy znaleźli jego ciało ponad 900 m niżej.
Rekordową liczbę wypadków na stokach odnotowali ratownicy TOPR w zakończonym sezonie narciarskim. Niemal połowa z nich kończyła się poważnymi obrażeniami, wymagającymi leczenia szpitalnego.
Blisko sześć godzin trwała sobotnia akcja ratowników TOPR, niosących pomoc taternikowi, który odpadł od ściany w rejonie Zadniego Kościelca
Przed południem policjanci wraz ze strażakami, toprowcami oraz pracownikami parku prowadzili poszukiwania w Tatrach. Policja nie ujawnia szczegółów.
Wypadek w Tatrach. Niestety nie udało się uratować młodego turysty, który spadł w rejonie Giewontu.
Turystka idąca od Polany Waksmundzkiej do Hali Gąsienicowej wpadła w zaspę śniegu i to tak skutecznie, że... zassało jej nogę. Pomagać musieli jej ratownicy TOPR. Nie jej jedynej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.