Zdarzenie miało miejsce podczas "Dnia Misia, Miodu i Bartników", dorocznej imprezy od 22 lat organizowanej w Poroninie na Podhalu.
Posłanka PiS Anna Paluch, była gościem tej imprezy, przyjechała na nią samochodem. Jak podaje Onet.pl, który opisał zdarzenie - zaparkowała na miejscu wyznaczonym dla osób niepełnosprawnych. Według świadków podszedł do niej strażak pilnujący placu. - Zapytał, czy ma ona identyfikator, jaki wydawany jest osobom niepełnosprawnym i który uprawnia do parkowania na "kopertach". On chyba nie wiedział, kim ona jest - relacjonował świadek zdarzenia.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Prostactwo. Prostota nie jest cechą negatywną.
A jak ktoś się wozi ponad 100 km/h po terenie zabudowanym to jak go nazwać? Słońce Peru?
I będzie znów jeśli znów część Polaków postanowi wyłączyć się z udziału z demokracji. PiS ma bardzo liczne grono wyznawców. Wydawało im się, że są większością. Do tej pory nie mogą otrząsnąć się z przegranej, więc w przyszłorocznych wyborach z pewnością stawia się licznie przy urnach!
Najpierw przeproście za to, co wypisujecie o świńtym papierzaku, a dopiero potem brudny paluch odpowie na pytanie youtu.be/si5sjPSqU1A
Ordo Świrus, ratunku! Tu sie odbywa prześladowanie chrześcijan!!! youtu.be/trP1JKOPZ6M
Chów wsobny i brak jodu, przez pokolenia?
Prześladowanie chrześcijan!!! youtu.be/trP1JKOPZ6M