Jeszcze w czasie kampanii wyborczej Aleksander Miszalski zapewniał, że jeśli wygra, nie przeprowadzi w urzędzie miasta żadnych czystek personalnych ani rewolucyjnych zmian kadrowych. Kilka dni temu w rozmowie z "Wyborczą" zapewniał: - Myślę, że najważniejsze decyzje - czyli o strukturze urzędu, o funkcjonowaniu wydziałów, jednostek, ewentualnie jakieś zmiany personalne - będą zapadać po audycie, czyli pomiędzy lipcem a wrześniem.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Pozostałe dwie - też nie widzę powodu do niepokoju, zwłaszcza, że przyjęto je na niskie stanowiska i raczej do pracy, a nie pobierania pensji. I to do takiej pracy, która nie wymaga znajomości magistratu tylko nowych technologii, a tutaj się sprawdzili: "Do ich zadań należy wsparcie medialne prezydenta: prowadzenie profili w mediach społecznościowych, nagrywanie filmików i przygotowywanie wystąpień. Mają już nawet za sobą pierwszy sukces. To oni stali za przygotowaniem bardzo dobrze przyjętego przez mieszkańców filmiku". Może warto "odkurzyć" urząd prezydenta w Krakowie.
-
Natomiast zupełnie inaczej sprawa się ma, jeśli chodzi o zwolnione stanowiska dyrektorów i szefów wydziałów - tutaj procedury i konkursy powinny być dopełnione
Jesli nie doczytales, to zostali zatrudnieni na najnizszych stanowiskach - zgodnie z doswiadczeniem.
Ty bronisz te ustawki, bo jesteś naiwny, czy zainteresowany karierą?
Ale czy ktoś powiedział, jak się mieszczą w widełkach? Można na niższym stanowisku zarabiać więcej (górna granica widełek) niż na wyższym, gdzie ktoś ma z kolei dolne widełki. Naprawdę będziemy skali w Krakowie spokojnie, że nie zostali zatrudnieni na stanowisku pełnomocnika
Mając za sobą 20 lat współpracy z urzędnikami, stwierdzam, że aby zostać urzędnikiem, to jedyne wymagania jakie taka osoba musi spełnić, to chęć pracy z byle jakie pieniądze. Umiejętności, doświadczenie, wiedza, inteligencja (a tu nawet jej brak jest wskazany) nie ma żadnego znaczenia.
Zatrudnił już przecież progresywne dziwadełko z Sopotu. Wystarczy.
Chyba nie chcą ich widzieć, a pewnie by się sporo znalazło, skoro tyle problemów było z obsadą dla świętego spokoju i puszczeniu oczka do kobiet, że stanowiskiem wiceprezydentki
Jedna zgłaszała się przed wyborami, nijaka Małgorzata W., ale może chce się najpierw spróbować w Brukseli?
Byłbym zaskoczony gdyby Wyborca nie napisała o Gibale. Widać, że mop i media społecznościowe to za mało i Gibała musi być.
"...Skarbu Państwa" - czytaj ze zrozumieniem
a może nie był transparentny, ty faszystowski populisto i putinisto? (sarkazm)
Nie rozumiem tego komentarza o bliskich współpracowniczkach poprzedniego prezydenta. Jest złośliwy i manipulujący. Panie, które odeszły na emeryturę były prawdziwymi ekspertkami w swoich dziedzinach i w czasie swojej pracy w UMK współpracowały z wieloma prezydentami, a nie tylko z prezydentem Majchrowskim. To wielka starta dla miasta Krakowa, że już nie pracują w urzędzie.
Strata dla miasta??? Dla mnie, tu urodzonego i kochającego to miasto, latami Urząd Miasta pod rządami byłego prezydenta doprowadzał do degrengolada miasta ze stopniowo pogarszającymi się warunkami życia w mieście. Tego oczywiście nie widać zza urzędniczego biurka, a plany "zagospodarowania" i "regulacji ruchu samochodowego i rowerowego w mieście" pięknie wypadają jedynie na planach rozłożonych na tychże bkiurkach. Konsultacje społeczne, to piękna demagogia poprzednich lat.