Do spółki Igrzyska Europejskie wkraczają inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli. Chcą sprawdzić, czy organizacja zawodów przebiegła prawidłowo, a ogromne środki przeznaczone na imprezę zostały wydane "gospodarnie". Z naszych ustaleń wynika, że choć igrzyska zakończyły się ponad 2,5 miesiąca temu, spółka nadal zatrudnia niemal 100 osób, a ich przeciętne wynagrodzenie wynosi 10,9 tys. zł miesięcznie.

III Igrzyska Europejskie już dawno przeszły do historii. Po sportowych emocjach i kibicach nie ma w Krakowie śladu. Została jedynie samorządowa spółka powołana pod koniec 2021 r. do organizacji zawodów. Jej udziałowcami są  Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego i Urząd Miasta Krakowa.

Spółka od igrzysk nie ujawnia dokumentów

Chcieliśmy się dowiedzieć, ile obecnie kosztuje jej utrzymanie, ile idzie na wynagrodzenia czteroosobowego zarządu, a ile na pensje dla pozostałych pracowników. I czym w ogóle zajmują się zatrudnione osoby, skoro zawody dawno się skończyły. Okazuje się, że wydobycie tych podstawowych informacji nie jest wcale takie łatwe.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    100 totumfackich, złodziei wynagradzanych z publicznych czyli naszych pieniędzy.
    Wspaniałe, złodziejskie państwo PiS.
    @kotdziwak
    litości - i odrobinę wiedzy - ale w Kr. nie rządzi PiS
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @odradek
    Byś się zdziwił.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    W końcu ktoś musi się zająć tym nie odzyskaniem pieniędzy z rzadu i niepłaceniem podwykonawcom, to nie jest lekka robota.
    już oceniałe(a)ś
    25
    0
    @"Na temat celowości działania spółki Igrzyska Europejskie 2023 nie można się wypowiadać, dopóki nie nastąpi rozliczenie wszystkich rachunków." - napisała rzeczniczka Monika

    czyli wystarczy zgubić jeden paragon i już nikt się nie może przyczepić na wieki wieków. pani Monice i prezydentowi gratulujemy sensu życia i wygodnych foteli.
    już oceniałe(a)ś
    19
    1
    Litości! Jakież to zadania realizuje (realizowała) ta spółka taką armią ludzi!? Budowala coś? Stadion, hotel, może jakieś miasteczko namiotowe? Nie! Ad-mi-ni-stro-wa-ła! Z marnym zdaje się efektem, skoro nadal nie może doliczyć się pieniędzy. Aha. Podwykonawcom radziłbym rozejrzeć się za dobrymi prawnikami.
    już oceniałe(a)ś
    17
    1
    To jest Miś na miarę naszych możliwości...I nie powiedziliśmy ostatniego słowa jeszcze...
    już oceniałe(a)ś
    17
    1
    Niestety suwerenowi to nie przeszkadza. Przecież to nie jego kasę przepalają.
    już oceniałe(a)ś
    17
    1
    Że pociotki od marszałka kradli i kradną, to nic nowego.
    PISuarowe szambo nie potrafi inaczej.
    Ale pociotki od Majcherka też nie są gorsze.
    I ta dziadyga chce ponownie kandydować na Prezydenta miasta.
    już oceniałe(a)ś
    17
    1
    podziwiam wszystkich niezaleznych dziennikarzy tropiacych ta mafie. Mnie sie w srodku zapala jak tylko czytam pierwsze zdania artykulu.
    już oceniałe(a)ś
    16
    1