Na terenach należących do gminy trawa koszona jest rzadziej i nie do "gołej ziemi". A jak utrzymuje się zieleń na terenach prywatnych? Okazuje się, że większość wspólnot i spółdzielni też stosuje się do tych standardów.

Co roku wiosną i latem był ten sam problem - do zarządców nieruchomości dzwonili oburzeni mieszkańcy z prośbą, żeby zacząć już koszenie, ponieważ osiedlowe trawniki są zarośnięte, nie wyglądają estetycznie. Wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe słuchały mieszkańców, trawniki koszono często, nawet po deszczu albo w czasie długotrwałej suszy. Efekt? Słońce wypalało ziemię jeszcze bardziej, unosił się pył, na osiedlach było gorąco, trawa nie za bardzo chciała odrastać.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Amsterdam kosi rzadko, a jeśli już, to 30-50 cm od krawędzi/krawężnika wgłąb. Reszta rośnie dziko i pięknie wygląda.
    już oceniałe(a)ś
    11
    2
    Tak trzymać
    już oceniałe(a)ś
    10
    2
    "osiedlowe trawniki są zarośnięte, nie wyglądają estetycznie" to jest jakaś choroba umysłowa - ludzi brzydzi przyroda? Tak samo mają urzędnicy gdy mówią pogardliwie o samosiejkach.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    Standardy są - ale Planty przy Wawelu koło Muzeum Arch. skoszono do zera, i to w okresie po deszczu, kiedy ziemia jest mokra i kosiarka wyrywa trawę, zamiast skosić. I teraz jest klepisko. Na dodatek zostawiono biedne jeże, których jest kilka w tym rejonie na gołej ziemi, bez schronienia. Po co tak krótko skoszono tę trawę ???
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Do tego jeszcze koszenie to upiorny hałas ryczących podkaszarek i spaliny z ich silników. Jeszcze niedawno jak w jednym miejscu skończyli, to w drugim zaczęli, nie dało się wytrzymać. To naprawdę trzeba i warto ograniczać jak tylko się da.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    W Warszawie to nie wspólnoty koszą tylko miasto. Kilometry trawy przy drogach miejskich skoszone do zera
    już oceniałe(a)ś
    0
    1