Krakowscy radni przyjęli uchwałę w sprawie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu. Zakaz ma obowiązywać już od 1 lipca na terenie całego Krakowa.
Projekt uchwały przygotowany przez prezydenta zakłada zakaz detalicznej sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych między północą a godz. 5.30 na terenie wszystkich dzielnic Krakowa. Podczas środowego posiedzenia radni przyjęli projekt bez zmian. 32 radnych było za, a 5 wstrzymało się od głosu.
Losy tej uchwały ważyły się do samego końca. Radni mieli sporo wątpliwości co do skuteczności wprowadzanych zapisów.
– Alkohol nadal będzie dostępny w mieście, to żadna prohibicja, ale jeśli nie spróbujemy, to nigdy się nie przekonamy, czy to działa. Jeśli nie pomoże, to trzeba będzie się zastanowić nad innymi rozwiązaniami – przekonywał radny Łukasz Maślona z klubu Kraków dla Mieszkańców, który zgłosił poprawkę do projektu zakładającą, że zakaz sprzedaży ma obowiązywać na terenie całego miasta w godzinach od 23 do 6 rano (ostatecznie została odrzucona w głosowaniu).
Wszystkie komentarze
Charakterystyczna dla biednych krajów mocno stawiających na turystykę jest niemal powszechna zgoda na degradację jakości życia stałych mieszkańców, grunt aby zadowoleni byli turyści. O ile na zachód od Odry na taką zgodę nie ma szans, Polska ciągle za swój główny atut uważa wódkę, kiełbasę i niskie ceny, za nic mając dobrostan swych własnych obywateli.
Czyżby dlatego, żeby niektórzy zdążyli kupić przed pracą?
O tym samym pomyślałem, można zrobić eksperyment z zakazem do godz. 8 i zobaczymy jak to wpłynie na średnią dobową sprzedaż... Z innej beczki, ostatnio byłem w Żabce w centrum innego miasta, o 17, 5ty w kolejce. Cztery osoby przede mną kupiły małpkę.
Z tych czterech osób zapewne trzy wypiły całość i wywaliły butelkę w drodze między Żabką a domem. Czwarta mieszka sama.
Liberalizm Warszawy to zacne wina i słoiki od babć z Łomży ustrojone w glamour z Dzień Dobry TVN. W niedzielę koniecznie zacni księża dominikanie ubłogosławieni swoją liberalną rozumnością.
A ty rozumiem to w prostej linii potomek Warsa, że się tak wywyższasz. Ja urodziłem się w Warszawie tak jak moi rodzice i uważam, że te "słoiki" to najbardziej wartościowa część społeczeństwa bo są na tyle dynamiczni i inteligentni, że się kształcą i chcąc poprawić swój byt zmieniając miejsce zamieszkania. Sam z resztą jestem "słoik" bo w wieku 40 lat przeprowadziłem się z Warszawy do Wrocławia... Jedyny zarzut jaki mam do części słoików to to, że nie płacą podatków w miastach do których się przeprowadzili.
MJN wraz ze Stowarzyszeniem dla Pragi próbowali wnieść również taką ustawę ostatnio w Warszawie. Uwaloną solidarnie głosami PO i PiS.
*utopiony
Nigdy nie ma czasu przeczytać komentarza przed wysłaniem, ale zawsze jest czas, żeby zaśmiecić forum "korektą".
Przy okazji zrobi się czyściej (mniej walających się butelek) i może zniknie część tych paskudnych przybytków typu ALKOHOLE24WÓDKAPIWOWINOPAPIEROSY.
Wystarczyloby aby w nocy obowiazywala wyzsza akcyza na alkohol, wino i piwo. Np flasz czystej by kosztowala 500PLN a piwo stówe. Gwarantuje ci, ze problem by sie skonczyl jak nozem ucial...
Zakaz powinien obowiązywać od 22:00 - do 6:00
Poza tym powinna zmniejszyć się liczba koncesji na alkohol bo różnego rodzaju punktów dystrybucji detalicznej alkoholu jest od groma a to patologia!
Jak na razie to Kraków z niczym nie skończył i dalej dzielnie dzierży tytuł "Pijackiej Stolicy Rzygania i Ochlaju".
No a te rady dzielnic, które opiniowały negatywnie projekt uchwały mogłyby się pochwalić co stało za takimi opiniami? Interesy czyje a może własne problemy?
"Pijackiej Stolicy Rzygania i Ochlaju"
Zaraz zaraz! A co z dupczeniem? Malo to fajnych dziwek jest tu?
O przepraszam - faktycznie nie wymieniłem wszystkich zalet miasta "kultury" ;)