Krakowski sąd nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie mężczyzny, który kilka miesięcy temu poprzecinał opony w ponad 40 samochodach w krakowskich Bronowicach. Oddał go pod dozór policji.

Pierwsze poważne sygnały o wandalu grasującym w Krakowie pojawiły się pod koniec marca. Zdenerwowani mieszkańcy krakowskich Bronowic zaczęli pisać na Facebooku o uszkodzonych samochodach.

Pocięte opony

"Auta klientów stały przy głównej drodze, przy ul. Ojcowskiej. W niedzielę rano zobaczyłem poprzebijane opony w aż siedmiu pojazdach. W niektórych zniszczono jedną oponę, w innych - cały komplet. Klientka potem powiedziała mi, że u niej, na ul. Na Błonie, w tę samą noc było aż dziesięć flaków. I to na odcinku góra sześciu metrów" - pisał właściciel zakładu samochodowego w Bronowicach.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Areszt jest tu nie potrzebny. Do roboty i niech odkupi te 40 opon Przy hurtowym zakupie dostanie rabat...
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Kilka dni temu podobna sytuacja (przecięte opony w połowie aut prawidłowo zaparkowanych na parkingu i z opłaconym abonamentem) przy Królewskiej, Bronowice, Kraków.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    nie popieram ale rozumiem, to co niektórzy kierowcy wyprawiają z parkowaniem to horror. Proszę niczego nie tłumaczyć brakiem miejsc, nie masz pacanie gdzie parkować nie kupuj samochodu. A służby mają wszystko w doopie. Normalnie powinni być zholowani. Mandat za złe parkowanie + holowanie+ parkowanie na parkingu policyjnym i porządek bardzo szybko by był.
    @ps
    Jesteś zwykłym debilem.
    Nie popieram ale Cię rozumiem...
    już oceniałe(a)ś
    2
    1