Akt oskarżenia przeciwko aktorowi przygotowała krakowska prokuratura - podało radio RMF FM.
Jerzy Stuhr został oskarżony o jazdę w stanie nietrzeźwości. Zarzuty w tej sprawie postawiono mu w krakowskiej prokuraturze pod koniec listopada. Jerzy Stuhr miał 0,7 promila alkoholu we krwi. Twierdził, że wypił trzy lampki wina.
- Aktor przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Twierdził, że zapomniał o spotkaniu z dziennikarzem, na które był umówiony. A kilka godzin wcześniej, do obiadu, spożywał wino. Ponieważ czuł się dobrze i w pełni sprawnie, wsiadł za kierownicę i pojechał na umówione spotkanie. Jadąc Alejami, w trakcie zjeżdżania na sąsiedni pas doszło do kontaktu z motocyklistą - relacjonował wówczas prokurator Janusz Hnatko, rzecznik krakowskiej prokuratury.
Wszystkie komentarze
Nie.
Szczególnie tego księdza, który potrącił kobietę mając 3 promile w krwi.
Widziałem nagranie z kamerki tego motocyklisty. Moim zdaniem on to celowo zrobił, celowo wjechał pod maskę Pana Jerzego.
Teraz pytanie: chciał wyłudzić odszkodowanie, czy wrobić Pana Jerzego?
Stawiam na to drugie. Po 'agentach Tomkach" i reszcie tych kryminalistów należy się spodziewać wszystkiego. Dziennikarze powinni przeskanować tego motocyklistę.
Ja też widziałem to nagranie. To Pan Jerzy nie zareagował. Bo był pod wpływem.
Jadący na skuterze (poszkodowany) opublikował filmik z tego zdarzenia i można sobie wyrobić zadnie na temat "dramatyzmu" tej sytuacji
1. "kolizja" wygląda tak że prowadzący samochód faktycznie mógł jej nie zauważyć - gdyby nie wiedza że do kontaktu doszło, to dla oglądającego filmik "kolizja" wygląda jak gwałtowniejszy ruch kierownicą skutera (z relacji prasowych - samochód uderzył prowadzącego w łokieć, właściwie to otarł się o łokieć)
2. "ucieczka" to raczej próba ominięcia kogoś kto z niezrozumiałych przyczyn tamuje ruch, macha rękami, coś niezrozumiałego krzyczy i sprawia wrażenie agresywnego (kierowca w samochodzie niczego nie słyszał, a jeśli nie zauważył uderzenia to w ogóle nie wiedział o co mu chodzi)
3. żeby nie było - fakt prowadzeni pod wpływem alkoholu niewątpliwe jest godny potępienia i zasługuje na karę natomiast "pompowanie" tego zdarzenia jest podłością skierowaną, tak na prawdę, przeciwko rodzinnie Szturów, z powodów oczywiście nie mających niczego wspólnego z walką o bezpieczeństwo na drogach
4. proces jest równie oczywiście "pokazówką" na zlecenie - akurat w tym przypadku akceptacja "dobrowolnego poddania się karze", bez procesu, jest rozwiązaniem najprostszym i wystarczającym za względu na oczywiste okoliczności, przyznanie się do winy i brak poszkodowanych
Jaka nagonka? To, że się jest #wielkimAktorem nie zwalnia z niejeżdżenia naprutym i nie uprawnia do uciekania z miejsca wypadku.
Ale Stuhr chciał dobrowolnie poddać się karze, na co nie zgodzili się śledczy, tego nie rozumiem. I tak w sądzie by doszło do zatwierdzenia/odrzucenia wniosku, a sprawa by miała 1 dniowe zakończenie.
Pis-owska polityka w tle ?!
Śledczy mogą nie zgodzić się na dobrowolne poddanie się karze, jeżeli kara zaproponowana przez sprawę jest w ich ocenie za niska. Tu nawet nie wiemy, jaka była ta propozycja, więc nie ma sensu dywagować.
im nie chodzi o zakonczenie sprawy, ale o dlugie przeczolganie
>>Pis-owska polityka w tle ?!<<
Owszem, ale nie w tle.
tak, to pisowskie nekanie Normalnych
zeby pokazac kto tu panem
Niby nie wiemy, ale możemy się domyślać. A dywagacji w RP Nr 3 i 3/4 póki co jeszcze nikt nie zabrania.
Imć Sztur ma pewnie dobrego hadukata i ten przypuszczalnie zaproponował poddanie się karze takiej, jaką zwykle w podobnych sytuacjach sądy wymierzają. A że 'w ocenie śledczych' (jak wiemy - nieskazitelnie niezależnych od wpływów politycznych) proponowana kara okazała się 'za niska'...
Liczą na większą. Albo na długie po sądach ciąganie.
Pan Stuhr powinien sobie zdawać sprawę, że jest inwigilowany i pod żadnym pozorem nie siadać za kierownicą po spożyciu nawet najmniejszej ilości alkoholu. 0,7 promila w wielu krajach do niedawna było ( a może w niektórych nadal jest) poniżej progu zabronionego.
Niedługo zacznie się sezon na wypadanie z okien na trzecim piętrze. Przykład idzie ze wschodu.
Trzymam kciuki by prawda jak najszybciej ujrzała światło.
Ciekawe kiedy skończy się proces w sprawie wypadku p. Szydło w Oświęcimiu?
A jeszcze sam Kaczyński przedtem przemocą lał p. Stuhrowi wińsko do gardła, a potem zahipnotyzował i kazał jeździć samochodem po mieście, do czasu aż usłyszy przez telefon hasło "Konstantynopol".
Tak. Jest to bez wątpienia pisowski spisek. Zmusili go żeby się napił i posadzili za kółko. Zapewne groźbą lub szantażem. XD
Oj tam, oj tam. Nie zdziwiłoby mnie to! Na Jandę też poluje PIS - podobno ostatnio policja zbadała ją alkomatem. Przypadek? Nie sądzę.
Dodam, że mnie też policja zbadała alkomatem. Długo nie łączyłam tego z napisanym dzień wcześniej komentarzem "kaczyński ma małego fiuta", ale po tej sprawie wszystko stało się jasne. Jak dobrze, że akurat tego dnia nie wsiadłam pijana za kierownicę! Kobieca intuicja.
Komentariat nie doszukał się ironii w twoim komentarzu o pani Jandzie…
Kocham to forum :)
"0,7 promila w wielu krajach do niedawna było ( a może w niektórych nadal jest) poniżej progu zabronionego"
Tak, nadal w Wielkiej Brytanii i na Malcie jest 0,7
Nie, dlatego pomyślałam, że dodam drugi komentarz ;).
To bez wątpienia spisek ze strony motocyklisty.
Ale cyrk xD Yntelygenci z GW tłumaczą sobie świat spiskami xD
Ja już sam się gubię co tu jest ironią, bo wzmożony komentariat na luzie może napisać coś takiego na serio.
Absolutna racja. Jak tylko zobaczyłem nagranie, to od razy wiedziałem, że jest to ustawka. Znam ruch miejski bardzo dobrze. Wiele lat jeździłem w Londynie, gdzie ilość motorów i skuterów na drogach jest bardzo duża - znam ich zachowania bdb - każdy inny na jego miejscu dodałby gazu, żeby zostawić w tyle wszystkie auta, a on bezczelnie wjechał Panu Jerzemu pod maskę zwalniając przy tym! 100% pisowska ustawka, żeby zamknąć usta krytykom władzy i żeby ich zdyskredytować publicznie.
Ale wiesz, że brzmisz w tym momencie zupełnie jak Antoni mówiący, że to był na 100% zamach, bo on się na tym zna - kiedyś leciał samolotem.
Zaskakujący komentarz. Stuhr, czy się go lubi, czy nie, wsiadł za kierownicę po trzech kieliszkach wina, wnioskując z zapisu z kamery, ewidentnie zahaczył o motocyklistę, gdyż nieprawidłowo wykonał manewr skrętu. Kropka.
Jakie znaczenie ma, że w jakichś krajach...?
- bilans plusów pod twoim komentarzem stawia niestety smutne świadectwo stanu umysłu dzisiejszych Polaków; obawiam się, że w jakiś posób może być reprezentatywny.
W gruncie rzeczy większość spisiała, tylko jedni w tę, inni - wewtę. Na odwrót, ale pod sufitami mają na...ne w gruncie rzeczy tak samo.
Nie podpowiadaj bo ktoś uzna, że tego chce suweren.
Nie. Mają swój rozum. Nie piją przed jazdą.
Żartujesz, prawda?
I o rozumie, i o niepiciu przed jazdą.
Bo jak jest - na poważnie, to widzimy na każdym kroku.
Już stracił. O odebraniu prawa jazdy decyduje według własnego widzimisia policjant, a urzędnik na tej podstawie wykonuje. Nie ma mozliwości odwołania, bo nie. Właśnie Trybunał Konstytucyjny to uznał za nieprawne, ale nikt tego jeszcze nie zmienił.
Bardzo postępowy. Tak postępowy ze usuwa dowody ze swojej kamerki w samochodzie w momencie zatrzymania. To taki postępowy manewr.