Narzekamy, że ościsty albo że smakuje mułem, ale i tak ląduje na wigilijnym stole. Tradycja zobowiązuje, więc zapłacimy za karpia tyle, ile żądają sprzedawcy i sieci sklepowe. A ceny na rynku oszalały, i to nie tylko przez inflację.
Karp pojawił się już w sprzedaży, ale pierwsze wrażenia konsumentów, w porównaniu do panującego już w wielu miejscach świątecznego nastroju, nie napawają optymizmem. W tym roku za karpia zapłacimy zdecydowanie więcej niż w ubiegłych latach. Ma to związek m.in. z rekordowymi cenami zboża, którymi są karmione te ryby w hodowlach.
Ile kosztuje karp w najbardziej popularnych sklepach? Sprawdziliśmy m.in. Biedronkę i Lidla
W 2021 roku cena za świeżego karpia ze stawu wynosiła od 16 do 18 zł za kg. W marketach ceny dochodziły nawet do 45 zł. Cena minimalna za całą rybę, ważącą od 1,5 do 2,5 kg, wynosiła nie mniej niż 35 zł.
Wszystkie komentarze
Tradycja przegrywa z rozumem?
Tradycja przegrywa z rozumem?
W Polsce to codziennosc. Z pozytywizmu w prymitywizm.
Wzrost ceny prądu ? Co oni, prądem stawy ogrzewają, czy co ? Ja tam wolę kawałek dobrego łososia. Mnie to rybka.
Co to za "post" kiedy kosztuje dwa razy więcej niż zwykły obiad?