Ponad 45 tys. małopolskich uczniów napisze we wtorek, 24 maja egzamin ósmoklasisty. Wśród nich 514 Ukraińców. Dyrektorka krakowskiej podstawówki próbowała zwolnić z niego ukraińskie dzieci - z powodu wojennej traumy - ale bezskutecznie. OKE w Krakowie odrzuciła jej wnioski. Zrobiła tylko jeden wyjątek.

We wtorek, 24 maja o godz. 9 uczniowie zaczną pisać egzamin z języka polskiego. Dzień później zmierzą się z matematyką, potem z językiem obcym. W związku z pandemią i trwającym blisko półtora roku zdalnym nauczaniem wymagania egzaminacyjne - podobnie jak w dwóch poprzednich latach - zostały ograniczone. Na egzaminie z języka polskiego mniej będzie zadań, a w wypracowaniu nie trzeba będzie odnosić się do konkretnych lektur. Z matematyki wypadły figury geometryczne, poziom z angielskiego został obniżony do A2 (podstawowy).

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Popieram wypowiedź kapitan.kirk. Moim zdaniem te dzieci powinny powtarzać klasę ósmą, jeśli mają zamiar zostać w Polsce, bo powinny się nauczyć j.polskiego.Pewna rozsądna ukraińska mama tak właśnie zdecydowała: dziecko pochodzi rok do szkoły i potem zda egzamin. Proste. I mądre.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Jakoś zdawano egzaminy i pisano matury, tudzież magisterki konspiracyjnie podczas okupacji i od 1944/1945, mimo niewątpliwie jeszcze znacznie powszechniejszej wojennej traumy; i chyba słusznie, bo by potem nie miał kto Polski odbudowywać... Nie przesadzajmy z tym znowuż - jeśli czegoś się czepiać, to przede wszystkim w ogóle samego pomysłu, żeby uczniowie z Ukrainy zdawali egzaminy praktycznie całkiem po polsku, zamiast w swoim języku; zwłaszcza po tak krótkim pobycie w Polsce.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    Dla Polaków za granicą nie ma taryfy ulgowej, nawet wtedy jak ktoś miał jakąś traumę. Nie cudujcie. Kto nie jest w stanie zdać egzaminu lub zda go słabo, to idzie do gorszej szkoły. Tak jest wszędzie na świecie. Dlaczego polscy uczniowie nie mają się dostać do dobrej szkoły, bo ma się tam dostać Ukrainiec, który nie jest w stanie zdać do niej egzaminu? Myślmy przede wszystkim o naszych dzieciach.
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    W ukrainskim systemie edukacji mogą sobie robić amnestie. Nie ma obowiązku by dołączały do polskiego systemu.
    @Midianin
    W punkt.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1