Do kontrowersyjnej transakcji doszło w 2017 roku. Wtedy gmina Skawina postanowiła sprzedać 25-arową działkę na osiedlu Samborek. Nabyła ją firma, której prezesem był brat ówczesnego zastępcy burmistrza Skawiny Norberta Rzepiski. Firma za 25 arów zapłaciła 101 tys. zł.
Stanisław Chmielarczyk, mieszkaniec Skawiny, zaczął interesować się losami działki, gdy pojawił się na niej sprzęt budowlany i rozpoczęła się budowa fabryki pomp ciepła. Wtedy zwrócił uwagę na niską cenę za metr kwadratowy - jedynie 4 tys. zł. Zauważył, że półtora roku po sprzedaży działki bratu Norberta Rzepiski gmina kupiła od proboszcza tutejszej parafii sąsiednie działki, również na osiedlu Samborek. Od tej sprzedanej wcześniej dzieli je 265 metrów. Tyle że różnica w cenie była gigantyczna. – Za ar gruntu gmina zapłaciła w tym przypadku ponad 13 tys. zł! Skąd taka różnica? – pytał Stanisław Chmielarczyk.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Oświecenia Polsce życzę.