Prokuratura nie będzie ścigać prezydenta Krakowa za udzielenie urlopów pracownikom, którzy chcieli wziąć udział w październikowym Strajku Kobiet. Uznała, że nie naraził ich życia ani zdrowia.
Chodzi o potężną demonstrację, która odbyła się w Krakowie 28 października ub. roku, w ramach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Tego dnia tysiące młodych ludzi, głównie studentów, przeszło ulicami Krakowa w proteście przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, zaostrzającemu prawo aborcyjne.
Wpis prezydenta Krakowa
Prokuratura w związku z tym protestem wzięła na celownik prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Chodziło o jego wypowiedź, zamieszczoną na Facebooku dzień przed demonstracją. Prezydent Krakowa napisał wówczas: „Nie jest tak, że nie słyszę i nie widzę tego, co dzieje się od kilku dni w naszym kraju i w naszym mieście. Już dawno nie widziałem takiej determinacji i mobilizacji protestujących. (...) Środa ma być dniem ogólnopolskiego strajku kobiet. Dla mnie – jako pracodawcy – jest oczywiste, że każda pracownica urzędu, która będzie chciała dołączyć do tej inicjatywy, ma do tego pełne prawo. Nie będę utrudniał ani zniechęcał do przystąpienia do strajku i mam nadzieję, że tak samo postąpią też inni krakowscy pracodawcy”.
Wszystkie komentarze
#muremzajackiem, bez niego krakow nie będzie taki sam jak 15 lat temu