"Samochody to nie zgromadzenie" - tak Urząd Miasta Krakowa tłumaczył, dlaczego nie zezwolił Strajkowi Kobiet na samochodowy protest wobec planów zaostrzenia przepisów aborcyjnych. Sąd Rejonowy przyznał rację UMK, ale uznał, że przejazdu autom zabronić nie można. To oznacza zielone światło dla Strajku Kobiet i jednocześnie dodatkowe restrykcje dla tzw. homofobusów.
- Decyzja sądu nas cieszy. Byłyśmy zaskoczone, że Urząd Miasta w Krakowie powiedział nam "nie", bo w Warszawie zgromadzenie zostało zarejestrowane bez najmniejszego problemu. Jest pandemia, wirus szaleje. A my jesteśmy odpowiedzialne, nie chcemy nikogo narażać, organizując protest uliczny - komentuje Monika Frenkiel, jedna z organizatorek krakowskiego Strajku Kobiet. I dodaje: - Skoro jednak w magistracie twierdzą, że przejazd nie jest zgromadzeniem, to dla mnie oznacza to jedno. Więcej restrykcji dla homofobicznych furgonetek.
Wszystkie komentarze
Problemy z aborcją to tylko wierzchołek katotalibańskiej góry lodowej, której podstawę stanowią:
religia w szkołach, lenno watykańskie, brak rozdziału Kościoła od państwa i powszechny, fasadowy katolicyzm Polaków, czyli wszystko, co na co dzień akceptujecie.
.
Tymczasem... nie ma wolności bez świeckości. Nie wierzysz, jesteś przeciw, nie wspieraj.
.
Nie chrzczę - droga do świeckiego państwa (fb)
apostazja.info
wystap.pl
wolnoscodreligii.pl
Powtarzam - zjedz kiełbaskę.
Żeby sąsiad z Franciszkańskiej mógł dorobić?