Śledczy z Nowego Sącza postawili zarzuty kierowcy cysterny z mlekiem, który w środę w Łęce staranował dwa inne samochody. Na miejscu zginęła kobieta w ciąży, jej mąż i 6-letni syn. Do szpitala trafiła ich 10-letnia córka oraz czwórka innych rannych.

Postawienie zarzutów kierowcy cysterny w piątek w rozmowie z "Wyborczą" potwierdził prokurator Leszek Karp z nowosądeckiej Prokuratury Rejonowej.

Zarzuty dotyczą "nieumyślnego spowodowaniu katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osobom". Na stronie internetowej śledczy opublikowali treść zarzutów. Czytamy w niej, że kierowca ciężarowego MAN-a, jadąc drogą powiatową w kierunku Korzennej, na prostym odcinku z nieustalonych przyczyn gwałtownie zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z nadjeżdżającym nissanem. Trójka pasażerów nissana doznała potłuczeń i urazów głowy.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze
    Wiem, że są to frazesy, ale zrobiło mi się zimno na myśl o 10-letniej dziewczynce, która straciła mamę w ciąży, tatę i brata.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Wsykokiej ciazy"? Vhyba "zaawansowanej"?
    @dr_pitcher2
    Jest to prawidłowe określenie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0