Od kilku tygodni trwa wymiana korespondencji między urzędnikami i właścicielem 15-hektarowej zadrzewionej działki, która może być parkiem. Właściciel terenu uważa, że jest ona warta ponad 17 mln zł. Władze Krakowa wciąż naciskają, by obniżył zaproponowaną cenę.

Rynkowa wartość Lasu Borkowskiego wynosi 17.94 mln zł – oświadczył właściciel tego terenu w kolejnym już liście do prezydenta Krakowa. Podając kwotę powołał się na zrobiony na jego zlecenie operat szacunkowy. Uważa w związku z tym, że kwota jaką zaproponował za wykup tego prawie 15-hektarowego terenu u zbiegu ul. Zawiłej i Żywieckiej – 16 mln zł, jest i tak już dużo niższa od rynkowej.

Miasto wytyka błędy w szacunkach

Władze Krakowa właśnie przygotowują odpowiedź, w której znajdzie się szczegółowy opis wyceny, jaką na zlecenie gminy sporządził inny rzeczoznawca. Urzędnicy chcą tym samym wytknąć błędy drugiej stronie. Rozbieżność jest spora, bo w propozycji miasta pada kwota o sześć milionów mniejsza, niż ta, którą przedstawia właściciel lasu. – Wydział skarbu odpowie pełnomocnikowi właściciela, że podtrzymujemy naszą wcześniejszą propozycję i nie jesteśmy w stanie zaakceptować jego propozycji – informuje Jan Machowski, rzecznik urzędu miasta.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Wychodzą lata zaniedbań teraz, choćby to, że brakuje wciąż w Krakowie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego :/ Gdyby taki był dla tej okolicy i była w nim zapisana zieleń, to dzisiaj nie byłoby takich problemów... ===================================================== facebook.com/BudujeSie - Co nowego buduje się w Krakowie => Polub! Podyskutuj!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Abo niech płacą! Albo niech spi...ją... Proste.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Żenujące negocjacje, miasto samo sobie wycenia, podaje cenę i bezczelnie twierdzi, że albo da tyle, albo zablokuje inwestycje. To klasyczny szantaż. Dama z łasiczką na jednej desce - 400 mln zł LAS - o wiele, wiele cenniejszy dla zdrowia tysięcy krakowian - 16 mln. Chyba rachunek zdrowego rozsądku w nabywaniu "dóbr" jest prosty. I może szanowny Majchrowski, nie trzeba było za darmo działki oddawać kościołowi w Łagiewnikach, było by na las....
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Tak czytam i się zastanawiam "gdzie ja mieszkam?". Ogólnie patrząc to jakaś paranoja z tym wycinaniem, z tym pokazywaniem czyja racja jest lepsza. Jednym słowem dramat.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "Nowe prawo nie pozwala ciąć na działkach objętych miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, w których wyznaczono zieleń urządzoną." "Poza tym, gdyby teraz nawet właściciel działki postanowił wyciąć drzewa, będzie musiał to zgłosić gminie, a ta w ciągu 21 dni będzie musiała zrobić oględziny działki i nałożyć na niego opłaty za wycięcie tych najbardziej dorodnych okazów." Zmiana ustawy ma dokładnie trzy strony! Warto przeczytać te trzy strony zanim napisze się artykuł. GW walczy z postprawdą i jednocześnie ją tworzy? Za to płacę abonament?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    W czym problem? Drzew wyciąć właściciel nie może, domów nie zbuduje. Pozostaje mu płacić podatki, albo sprzedać za cenę zaproponowaną przez miasto. Chytrość nie popłaca...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Przypominam, że Ci sami urzędnicy, którzy skąpią na Las Borkowski przed ŚDM oddali kościołowi działki warte 3 mln za kilkadziesiąt tysięcy.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Zmienić plan !!!!!!!!!!!!! Postawić bloki !!!!!!!!!!!!!!!!!!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0