Za 15-hektarową zalesioną działkę na południu Krakowa jej właściciel chce o 6 mln zł więcej niż dotąd zakładali urzędnicy. Żąda przy tym szybkiej odpowiedzi. Chce ją otrzymać przed wejściem w życie poprawionej wersji słynnego "lex Szyszko".
O zwrocie akcji w sprawie Lasu Borkowskiego, u zbiegu ulic Zawiłej i Żywieckiej, informuje Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa: - Jesteśmy zdziwieni, że kwota tak bardzo wzrosła od czasu negocjacji. Wcześniej mówiło się o 10 mln zł, a teraz zaproponowana kwota to 16 mln zł. Poza tym kuriozalna jest argumentacja właściciela działki, który w liście do urzędu pisze, że oczekuje szybkiej odpowiedzi, bo chce zdążyć przed nowelizacją ustawy o ochronie przyrody (poprawki do tzw. "lex Szyszko" w poniedziałek podpisał prezydent Andrzej Duda - przyp. red.) - mówi "Wyborczej" Chylaszek.
Wszystkie komentarze