5351 - tyle podpisów zebrało stowarzyszenie Logiczna Alternatywa, pod wnioskiem do władz Krakowa o wykup Lasu Borkowskiego, któremu grozi wycinka. Lasowi na południu Krakowa grozi wycinka

– Oczekujemy od prezydenta Jacka Majchrowskiego realnych działań. Deklarowanie coraz to większych kwot na papierze nic nie da, jeśli nie będą szły za tym konkretne działania polegające na wykupie terenów i urządzaniu tam parków – wyjaśnia Łukasz Gibała.

W tym roku budżet na zieleń miejską to 100 milionów złotych. Jak sugeruje lider LA, przynajmniej połowa tej kwoty powinna iść na wykupywanie terenów zielonych i urządzania tam parków.

Protesty w sprawie Lasu Borkowskiego?

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ja mam inny pomysł. Niech mieszkańcy kupia ten las dla siebie. Kwaota kilkunastu milionów podzielona na kilkanaście tysięcy mieszkańców to wyjdzie po kilka złotych na osobę. Tak więc zróbcie zbiórkę, a w księdze wiczystej niech zostanie zapisane,że to miejsce jest dobrem ogólnonarodowym i po wsze czasy ma zostać parkiem.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Niech Gibała kupi za swoje pieniądze.Kraków ma wiele innych,ważniejszych potrzeb. Gibała znowu sie lansuje,i traf chce,znowu w gazecie wyborczej.
    @1group Tylko potem lament że PRYWATNY WŁAŚCICILEL WYCINA SWOJE DRZEWA NA SWOJEJ DZIAŁCE. Bo powinien je trzymać dla dobra wszystkich żeby ci wszyscy za zaoszczędzone pieniądze kupili sobie auta albo wczasy w Egipcie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0