W Polsce codziennie wykonuje się prawie 200 operacji przepukliny. Najczęściej chirurdzy stosują specjalną siatkę, która po zabiegu na zawsze pozostaje w organizmie i może być przyczyną infekcji. Uczeni z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego i Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego wymyślili płyn polimerowy, który po wstrzyknięciu do organizmu zamienia się w elastyczną gąbkę. Można ją dowolnie formować, by wypełnić przestrzenie w organizmie. Co najważniejsze - elastyczny materiał z czasem się wchłania, a cała operacja przepukliny trwa tylko pół godziny.
W 2014 roku w Polsce pobrano ponad 1,5 tys. narządów do przeszczepów. Zanim wątroba, nerka czy trzustka trafią od dawcy do biorcy, trzeba je przemyć i przetransportować w specjalnym płynie. Do tej pory polskie szpitale korzystały z płynów zagranicznych producentów. Śląscy naukowcy z firmy Biochefa stworzyli płyn, który został już sprawdzony przez transplantologów ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Jest równie skuteczny jak zagraniczne odpowiedniki, a przede wszystkim - o wiele tańszy.
Dzięki młodym naukowcom z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie chorujący na cukrzycę nie będą musieli używać igły, by zbadać poziom glukozy we krwi. Pomiar dokonywany jest z wykorzystaniem światła. Służy do tego opaska podobna do tych, z których korzystają miłośnicy fitnessu. Dane o organizmie zebrane przez taką opaskę analizuje potem aplikacja na smartfona. Przypomina też choremu o konieczności zażycia leku czy zjedzenia pokarmu.
Specjaliści z warszawskiej kliniki Kinetic - Centrum Nowoczesnej Audiologii opracowali nową metodę leczenia szumów usznych. Zamiast leków lub operacji wystarczy założyć słuchawki połączone z urządzeniem przypominającym odtwarzacz mp3. To neuroprocesor, który zamiast muzyki emituje zastępczy sygnał o specjalnie dobranej dla chorego częstotliwości. Dźwięki z czasem zmniejszają aktywność części kory mózgowej odpowiedzialnej za powstawanie szumu usznego.
Naukowcy pracujący w firmie Braster z Ożarowa Mazowieckiego skonstruowali urządzenie, dzięki któremu każda kobieta może zbadać piersi w domu. Ogniska zmiany nowotworowej mają wyższą temperaturę. Dlatego ciekłokrystaliczne matryce w zetknięciu z badaną piersią pozwalają na wykrycie zagrożenia nowotworem. Metoda badania zwana termografią jest uzupełnieniem mammografii i ultrasonografii. Jest prosta w użyciu, bezbolesna i bezpieczna.
Naukowcy z Politechniki Gdańskiej pod kierownictwem prof. Ewy Klugmann-Radziemskiej pracują nad butelką, która pozwala na utrzymanie niskiej temperatury cieczy przez kilkanaście godzin. To trzy razy dłużej niż dostępne obecnie na rynku pojemniki.
Dla branży spożywczej i alkoholowej ten nowy pojemnik może być rewolucją. Między ściankami butelki wynalazcy umieścili specjalny materiał zmiennofazowy, który jest bezpieczny dla człowieka i przechowywanego produktu.
Wojciech Sojka, student Akademii Górniczo-Hutniczej, wpadł na pomysł systemu do elektronicznego monitoringu tego, co dzieje się wewnątrz ula. Specjalna sieć czujników mierzy takie parametry jak temperatura, waga, wilgotność i dźwięk, a w razie potrzeby może zaalarmować pszczelarza SMS-em. Projekt może przyczynić się do zahamowania niewyjaśnionego zjawiska wymierania pszczół na świecie.
Naukowcy z Politechniki Warszawskiej, Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce oraz Instytutu Technologii Bezpieczeństwa Moratex znaleźli alternatywę dla ciężkich, grubych i niewygodnych kamizelek kuloodpornych. Prowadzą badania nad specjalną cieczą, która twardnieje pod wpływem uderzenia. Stosowany dotychczas w kamizelkach kuloodpornych wytrzymały ciężki materiał kevlar nie zniknie, ale dzięki zastosowaniu nowego płynu, kamizelka stanie się o wiele lżejsza i wygodniejsza.
Karty bankowe coraz częściej wykorzystywane są do płatności zbliżeniowych. Jednak użytkownicy narażeni są zeskanowanie danych z karty przez złodziei. Rozwiązaniem może być wymyślony przez warszawską firmę portfel z włókna węglowego, który nie przepuszcza fal radiowych, uniemożliwiając w ten sposób skopiowanie danych z karty. Ta innowacja o wdzięcznej nazwie zCARBONka może doprowadzić do zmian technologicznych w branży bankowej.
Inżynierowie z chorzowskiej Grupy Zarmen pracują nad stworzeniem robota kolejowego, który wyręczy człowieka przy trudnym zadaniu łączenia i rozłączania wagonów towarowych. Wynalazek, którego powstanie finansuje Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, pomoże w wyeliminowaniu wypadków z udziałem ludzi. Ma też przyczynić się do obniżenia kosztów firm transportowych.
Robot ma postać lokomotywy, która może samodzielnie wykonywać prace na bocznicach kolejowych. Należy go jedynie wcześniej odpowiednio zaprogramować. Obecnie przechodzi testy w Rybniku i Częstochowie, a gotowy ma być w ciągu dwóch lat.
Firma VoicePIN znalazła rozwiązanie dla zirytowanych koniecznością wybierania numerów PIN. Ich innowacyjny system rozpoznaje użytkownika po głosie. W ten sposób nie trzeba już będzie zapamiętywać loginów i haseł do rejestracji lub potwierdzania transakcji. Wynalazek można zastosować wszędzie tam, gdzie trzeba podawać numery identyfikacyjne - w bankach, firmach ubezpieczeniowych lub instytucjach publicznych.
DingDog działa podobnie jak Facebook - pomaga właścicielom psów poznawać się i umawiać na wspólne spacery. Właścicielką i pomysłodawczynią serwisu jest Marzena Polańska z Dziemian w powiecie kościerskim. Deklaruje, że część zysków z aplikacji ma być przeznaczona na pomoc dla psów ze schronisk.
Z kolei serwis Shuttout to pomysł na społecznościowe konkursy fotograficzne. Pozwala miłośnikom fotografii zarabiać na swoich zdjęciach dzięki wpisowemu od uczestników konkursów fotograficznych.
Play.Care to aplikacja na tablety, która ma ułatwić rodzicom rozpoznanie autyzmu u dzieci w wieku od 3 do 5 lat. Składa się na nią zestaw prostych gier, które pomagają w analizie zachowania dziecka i zauważeniu niepokojących sygnałów. Aplikację stworzyła krakowska firma Harimata we współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Politechniki Gdańskiej i Uniwersytetu Strathclyde w Glasgow. Wynalazcy szykują już zestawy gier pomagające zdiagnozować ADHD oraz wspierające rozwój cech motorycznych u dziecka.
Stworzona przez Klub Jagielloński aplikacja Pola pozwala na uzyskanie informacji o pochodzeniu produktu. Po zeskanowaniu kodu kreskowego smartfonem dowiemy się, czy producent opiera się na polskim kapitale, posiada zakłady w Polsce i inwestuje w pracowników. - Aplikacja przyznaje punkty firmom np. w zależności od tego czy jest zarejestrowana w Polsce i czy wydaje u nas pieniądze na badania i rozwój - informują pomysłodawcy aplikacji na stronie www.pola-app.pl. W ten sposób możemy świadomie podjąć decyzję o zakupie produktu i wesprzeć polską firmę.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze