Władze miasta zamierzają pozbyć się klubu sportowego Cracovia. Ponad 73 tys. należących do miasta akcji zostało wycenionych na niemal 27 mln zł. Janusz Filipiak liczył, że uda mu się odkupić akcje z 10-procentową zniżką. Na to jednak nie zgodzili się radni.
Wisła Kraków może dostać więcej czasu na znalezienie pieniędzy na spłatę czynszu za dwa najbliższe mecze na stadionie przy ul. Reymonta. Innej pomocy miasto jednak nie przewiduje. - Wisła nie jest dla nas w pełni transparentną instytucją - mówi Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta Krakowa.
Komisja ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej nałożyła na Wisłę Kraków nadzór infrastrukturalny. Klub w czwartek ogłosił natomiast listę zawodników zgłoszonych do rozgrywek.
- Wisła Kraków od kilku lat przypomina wulkan, w którym mocno buzuje. Na co dzień jest nakryty wielką pokrywą PR-u. Klub musi na poważnie wziąć się za poszukiwanie dużych inwestorów - rozmowa z Grzegorzem Kitą, specjalistą ds. marketingu sportowego.
Klub szykował się już do wyprowadzki spod Wawelu, ale pakowanie walizek najpewniej zostanie odwołane. Pomocną dłoń wyciągnęła Ekstraklasa SA. Władze spółki porozumiały się z prezydentem Jackiem Majchrowskim.
W czwartek przedstawiciele krakowskiego magistratu po raz kolejny spotkali się z działaczami Wisły. Przedstawiciele klubu znów usłyszeli, że bez spłaty większej części długu umowa na wynajem stadionu przy ul. Reymonta nie zostanie podpisana.
Wisła może zostać operatorem stadionu przy ul. Reymonta. - Czekamy jeszcze na orzeczenie biegłego - mówi prezes klubu Marzena Sarapata.
W piątek Wisła oficjalnie zaprezentowała nowe biura klubu, które znajdują się nad strefą kibica, w północnej części stadionu przy ul. Reymonta. - Nasz prestiż wzrósł, były nam potrzebne - zaznacza Damian Dukat, wiceprezes klubu.
Stadion w Nowym Sączu będzie mniejszy niż zapowiadano? Tak zasugerował prezes Sandecji Grzegorz Haslik, a kibice odpowiedzieli zapowiedzią bojkotu sobotniego meczu z Piastem Gliwice. - Przykro mi, że moja wypowiedź została opacznie zrozumiana - żałuje Haslik.
Kilkaset osób zebrało się w piątek wieczorem na sądeckim rynku, by upomnieć się o budowę nowego stadionu Sandecji Nowy Sącz. - Nie zgadzamy się na minimalizm i rzucanie słów na wiatr. Oczekujemy konkretnych działań - napisali kibice w liście otwartym do Ryszarda Nowaka, prezydenta miasta.
W piątek zapadła ostateczna decyzja o unieważnieniu przetargu na budowę stadionu Sandecji Nowy Sącz. To oznacza, że budowa nowego obiektu po raz kolejny zostanie opóźniona. Cierpliwość tracą kibice, którzy zapowiadają manifestację pod sądeckim ratuszem.
Konsorcjum śląskich firm chce wybudować stadion w Nowym Sączu. Ich oferta opiewa na prawie 60 milionów złotych - to o 10 milionów więcej, niż miasto planowało wydać na budowę.
Sandecja Nowy Sącz dostała pół roku na zadaszenie 252 miejsc. Prace chcą wykonać w listopadzie przy okazji montażu podgrzewanej płyty. Ma to być kolejny etap modernizacji stadionu, który docelowo pomieści 12 tys. kibiców
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.