Uczestnicy rajdu, którzy podróżowali do Zakopanego, zauważyli, że auto przed nimi jedzie slalomem. Zajechali mu drogę, zabrali kluczyki i wezwali policję. Okazało się, że mężczyzna miał ponad 3 promile alkoholi w organizmie.
Kierowca quada miał wypadek na 3 km pierwszego etapu Rajdu Dakar. Ma na nodze potężnego krwiaka, ale nie zamierza rezygnować. - Organizator nie powinien dopuszczać do nadmiernego niebezpieczeństwa - uważa Rafał Sonik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.