- Sytuacja nie jest jednoznaczna, wyjaśni ją prokuratura - mówi asp. Bartosz Izdebski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. W powiecie olkuskim ciężko poparzona 38-letnia kobieta trafiła do szpitala.
Najsilniejsze objawy pojawiają się już po 30 minutach od kontaktu ze skórą. Nasilają się jeszcze bardziej, jeśli wystawi się miejsce oparzenia na działanie promieni słonecznych lub przy silnym poceniu się (wilgotność potęguje objawy). Po 24 godzinach poparzona barszczem Sosnowskiego skóra zaczerwienia się i pojawiają się pęcherze wypełnione płynem surowiczym.
Do dramatu doszło w schronisku PTTK na Starych Wierchach w Gorcach. 14-miesięczne dziecko zostało oblane wrzątkiem. Znaczna część jego ciała uległa poparzeniu drugiego stopnia.
Do wypadku doszło w jednej z restauracji na Krupówkach. Poparzone zostały dwie pracownice kuchni.
Minionej nocy mężczyznę przetransportowano śmigłowcem ze szpitala w Trójmieście do Małopolskiego Centrum Oparzeń w Szpitalu im. Ludwika Rydygiera w Krakowie. Ma poparzoną większość ciała.
Krakowscy lekarze ze szpitala Rydygiera uratowali 20-latka, który w wyniku wybuchu gazu miał poparzone 95 proc. ciała. Właśnie opuścił szpital.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.