W ubiegłotygodniowym pożarze w Bukowinie Tatrzańskiej właściciele popularnej Willi Zima stracili dorobek życia. Co więcej, ubezpieczyciel miał poinformować górali, że nie pokryje on całości zniszczeń.
Brak rąk do pracy, problemy z materiałami budowlanymi i harówka od rana do wieczora - tak wygląda rzeczywistość mieszkańców Nowej Białej trzy miesiące po dramatycznym pożarze. Nadchodzącą zimę pogorzelcy spędzą u rodziny bądź w wynajmowanych pensjonatach.
Tauron przekazał pogorzelcom materiały budowlane oraz odzież do prac przy odbudowie zniszczonych przez pożar budynków. Ponadto dla Nowej Białej uproszczono procedury przyłączeniowe do zasilania elektrycznego.
Mimo ogromnej spiekoty i temperatur sięgających 35 stopni Celsjusza pracują bez wytchnienia. Sytuacji nie poprawia kurz ani pył unoszący się ze zwęglonych elementów konstrukcji drewnianych, który gryzie w oczy i utrudnia oddychanie. Warunki w Nowej Białej są ekstremalne - ale nikt na to nie narzeka. Liczy się tylko to, aby jak najszybciej uprzątnąć wielkie pogorzelisko.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.