Nie ma winnych gigantycznego pożaru w Nowej Białej, który rok temu strawił kilkadziesiąt budynków w spiskiej wsi. Prokuratura w Nowym Sączu nie ustaliła ostatecznie, co było przyczyną tragedii, i właśnie umorzyła śledztwo.
Sześć rodzin pogorzelców nadal czeka na swój nowy dom - mimo że od "wielkiej tragedii" minął okrągły rok. To, co zdarzyło się po pożarze - spontaniczna pomoc Polaków z całego kraju - część mieszkańców Nowej Białej określa jako sprawdzian solidarności przed wojną w Ukrainie.
Brak rąk do pracy, problemy z materiałami budowlanymi i harówka od rana do wieczora - tak wygląda rzeczywistość mieszkańców Nowej Białej trzy miesiące po dramatycznym pożarze. Nadchodzącą zimę pogorzelcy spędzą u rodziny bądź w wynajmowanych pensjonatach.
Domy zostaną rozdzielone, a część ze zniszczonych budynków powstanie gdzie indziej. Zwarta zabudowa - element charakterystyczny Nowej Białej na Spiszu - nie zostanie przywrócona w miejscu, w którym miesiąc temu doszło do gigantycznego pożaru.
Tauron przekazał pogorzelcom materiały budowlane oraz odzież do prac przy odbudowie zniszczonych przez pożar budynków. Ponadto dla Nowej Białej uproszczono procedury przyłączeniowe do zasilania elektrycznego.
Politycy lubią pokazać się w telewizji na żywo z miejsca tragedii i obiecać pomoc. Liczą, że wzrosną im słupki poparcia w całym kraju. Taki jest niestety mechanizm działania rządzących.
Nowa Biała tydzień po tragicznym pożarze wygląda jak po bombardowaniu. Tam, gdzie jeszcze tydzień temu stały zabudowania gospodarcze, dziś nie ma już nic. Na teren wkraczają ekipy budowlane.
Wojewoda małopolski Łukasz Kmita podał w sobotę najnowsze informacje związane z ubiegłotygodniowym pożarem w Nowej Białej. Po analizie przeprowadzonej przez nadzór budowlany okazało się, że nie pięć, a osiem domów nadaje się do rozbiórki.
PKN Orlen przekaże 500 tys. zł, a Warszawa - 200 tys. zł na pomoc mieszkańcom wsi Nowa Biała na Spiszu, która dotkliwie ucierpiała w wyniku gigantycznego pożaru.
Mimo tragicznej sytuacji w Małopolsce i kataklizmów, jakie nawiedziły mieszkańców Nowej Białej oraz Sądecczyzny, wojewoda małopolski przebywa na zagranicznym urlopie. Łukasz Kmita wypoczywa na Maderze, ale media społecznościowe urzędu podkreślają jego obecność na zebraniach sztabu kryzysowego, a PAP cytuje jego wypowiedzi w komunikatach prasowych.
Siedzę teraz i odpoczywam, patrzę na rozpruty dom. Zionie z niego, co nie?
Ważne wsparcie dla mieszkańców Nowej Białej. Kolonie dla dzieci osób poszkodowanych pożarem zaoferowały kuratorium oświaty, Grupa Azoty, wójt Kościeliska czy prezydent Sosnowca. Są też złe wieści - odbudowa zniszczonych budynków może się opóźnić.
Niemal non stop, przez całą dobę, mieszkańcy Nowej Białej starają się uprzątnąć pogorzelisko. Pomagają im w tym strażacy i żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej - ale jak twierdzą mieszkańcy - jest ich zbyt mało. Jednocześnie sił zaczyna im dramatycznie brakować.
1 mln zł otrzymała gmina Nowy Targ na pomoc poszkodowanym w pożarze w Nowej Białej. Trafią do pięciu rodzin, które straciły swoje domy.
Mimo ogromnej spiekoty i temperatur sięgających 35 stopni Celsjusza pracują bez wytchnienia. Sytuacji nie poprawia kurz ani pył unoszący się ze zwęglonych elementów konstrukcji drewnianych, który gryzie w oczy i utrudnia oddychanie. Warunki w Nowej Białej są ekstremalne - ale nikt na to nie narzeka. Liczy się tylko to, aby jak najszybciej uprzątnąć wielkie pogorzelisko.
Podczas prac porządkowych na pogorzelisku mieszkaniec Nowej Białej spadł z dużej wysokości. Z obrażeniami kręgosłupa został przewieziony do szpitala w Nowym Targu. Jego stan jest stabilny.
W poniedziałek Caritas Archidiecezji Krakowskiej przesłał transport z najpotrzebniejszymi artykułami i sprzętem oraz zapomogi dla poszkodowanych w pożarze, który strawił wiele domów w Nowej Białej na Spiszu.
We wtorek władze Ministerstwa Klimatu i Środowiska spotkają się z dyrekcją generalną Lasów Państwowych, by omówić szczegóły pomocy dla pogorzelców z Nowej Białej. Decyzja w tej sprawie ma zostać oficjalnie przekazana w piątek.
Już prawie 700 tys. zł udało się uzbierać w jednej ze zbiórek pieniężnych na rzecz mieszkańców Nowej Białej poszkodowanych w wyniku sobotniego pożaru. Wciąż potrzebna jest jednak pomoc rzeczowa. Na wagę złota stają się wiertarki, gwoździe, młotki, wiadra czy łopaty.
Pożar strawił 10 budynków mieszkalnych i gospodarczych. Kolejnych 30 - zdaniem inspektora nadzoru budowlanego - nadaje się albo do rozbiórki, albo gruntownego remontu.
Nową Białą, spiską wioskę, w której mieszka mniejszość słowacka, dotknął potężny pożar. Trwa akcja pomocy organizowana przez polski rząd, wsparcie zadeklarowały też władze Słowacji.
Do niedzieli nad ranem strażacy dogaszali pożar w Nowej Białej - największy, jaki w ostatnich latach wybuchł w Małopolsce. Gdyby nie szybka akcja strażaków, straty byłyby znacznie większe.
Od wczesnych godzin porannych do Nowej Białej przywożone są napoje, posiłki, ubrania, zabawki oraz środki czyszczące. To zasługa mieszkańców z całego Podhala, którzy zorganizowali gigantyczną pomoc charytatywną dla pogorzelców. Nadal brakuje niektórych środków oraz psychologów - stan psychiczny mieszkańców jest dramatyczny.
Niedziela w Nowej Białej mija na oględzinach pogorzeliska, szacowaniu strat oraz wzajemnej sąsiedzkiej pomocy. Wsparcie dla 24 rodzin, które w wyniku pożaru straciły dobytek, rano zapowiedział premier, a po południu przekazanie ponad miliona złotych zapowiedział marszałek małopolski Witold Kozłowski.
- Od siły ognia silniejsza może być tylko ludzka solidarność - mówił w niedzielny poranek w Nowej Białej premier Mateusz Morawiecki. Dziękował służbom za sprawną akcję gaśniczą i zapowiedział pomoc dla pogorzelców. W wyniku pożaru, który wybuchł w sobotę, uszkodzonych zostało 21 domów i 23 budynki gospodarcze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.