Na Podhalu zima i śnieg. Nic dziwnego, wszak grudzień za pasem. Dlatego górale domagają się wprowadzenia na południu Polski nakazu jazdy na zimówkach. Od listopada do kwietnia.
Koszmarem dla poruszających się po Podhalu kierowców są ci, którzy przyjeżdżają na wypoczynek w góry na letnim ogumieniu. Pomimo że drogi są z reguły "czarne", to przy opadach śniegu kierowcy ci mają problemy. Skutki: kolizje, stłuczki, blokowaniem dróg na podjazdach.
Na Podhale wróciła zima i śnieg. Nic dziwnego, wszak to jeszcze marzec. Ale górale - już z myślą o przyszłym roku - domagają się wprowadzenia na południu Polski nakazu jazdy na zimówkach. Od listopada do kwietnia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.