Wiele przedszkoli "ukrzesławia" dzieci. Sadza je przy stoliczku i każe pisać literki po śladzie. Jeden ojciec przysłał mi zdjęcie kartki, na której jego sześcioletnie dziecko całe linijki zapisało literą "O", bo pani tak kazała. Niech rysuje to "O" nogą w powietrzu, ale nie w zeszycie - mówi Gabriela Olszowska, małopolska kuratorka oświaty.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.