52 osoby zostały ewakuowane ze szpitala im. Babińskiego po tym, jak na oddziale psychiatrycznym zapalił się materac. Nikomu nic się nie stało, przyczyny pożaru ustala policja.
Krakowska Akademia Sztuk Pięknych i szpital im. J. Babińskiego zacieśniają współpracę - studenci pomogą przygotować nową przestrzeń dla dzieci i młodzieży, w planach także kampania uświadamiająca o chorobach i zaburzeniach psychiatrycznych.
Utrata zaufania ma być powodem odwołania przez zarząd województwa Stanisława Kracika z funkcji dyrektora szpitala Babińskiego. Jeszcze pod koniec roku marszałek przyznał mu nagrodę za dobre zarządzenie. Pozytywnie jego pracę ocenia też Zbiegniew Starzec, który ma Kracika zastąpić.
Z drewna i papieru powstała ponaddwumetrowa budowla łudząco podobna do tej pierwszej krakowskiej szopki Michała Ezenekiera. Obnosiło ją po kobierzyńskim zakładzie czterech pacjentów przebranych za rzymskich legionistów.
Patron krakowskiego szpitala psychiatrycznego może się zmienić. Zamiast Józefa Babińskiego może nim zostać bezpośrednio związany z Kobierzynem Władysław Stryjeński. W rozważanej nowej nazwie placówki ma być też mocniej wyeksponowana sama psychiatria.
Jan Jeleń, dziś 82-letni, wychował się i dorastał w mieście - ogrodzie Kobierzynie, które zawsze było czymś znacznie więcej, niż tylko zespołem szpitalnym. Przez sto lat jego istnienia ludzie tu nie tylko się leczyli czy pracowali, ale też poznawali, żenili, wychowywali dzieci, grali w piłkę...
Pierwsi pacjenci do szpitala w Kobierzynie trafili pod koniec I wojny światowej i znaleźli się w najpiękniejszym i najnowocześniejszym w Europie zakładzie dla psychicznie chorych. Ledwie osiem kilometrów od ścisłego centrum Krakowa, na 52 hektarach rozciągał się unikatowy w skali Europy zespół szpitalno-parkowy: enklawa drzew, zieleni, nastrojowych alejek i pięknych budowli.
Mamy oddziały, gdzie połowa chorych to studenci. Oni nie są zainteresowani zaleganiem na łóżkach, chcą szybkiej diagnozy, pomocy i powrotu na uczelnię. Wyznaczają też nowy typ pacjenta, z którym trzeba pracować inaczej niż dotychczas. Żartujemy, że to ci, co urodzili się z androidem w ręce - mówi Stanisław Kracik, dyrektor szpitala w Kobierzynie.
Próbują odczarować Kobierzyn. Jest coraz lepiej: krakowianie już dziś tłumnie spacerują w tutejszym parku. W przyszłości część budynków ma zająć muzeum etnograficzne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.