We wtorek rano krakowscy aptekarze poinformowali lekarzy z oddziału dermatologii Szpitala Uniwersyteckiego, że lek na kiłę - penicylina benzatynowa - wróciła do sprzedaży.
12 stycznia Ministerstwo Zdrowia wstrzymało import penicyliny benzatynowej, jedynego leku na kiłę. Nie ma go w aptekach, brakuje w szpitalach. Tymczasem resort zdrowia idzie w zaparte: nie wiemy o brakach.
- Ściągnęliśmy penicylinę dla pacjentów chorych na kiłę ze wszystkich aptek w Małopolsce. Mamy pięć ampułek, a miesięcznie trafia do nas nawet 50 pacjentów z takim rozpoznaniem. Nie wiemy już, co robić - alarmuje prof. Anna Wojas-Pelc, ordynator dermatologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.