Erem nie jest do zwiedzania, ale nawiedzania - mówią krakowscy kameduli ze Srebrnej Góry i nie wpuszczają na teren zakonu wycieczek. O co tak naprawdę chodzi? Przewodnicy: "Nie wszyscy potrafią się zachować i ubrać. Panie w obcisłych legginsach i panowie w spodenkach kolarskich denerwują mnichów". Ale to jeszcze nie wszystko.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.