Radny Adam Kalita (PiS) poprosił Bartosza Szydłowskiego o zatrudnienie swojego znajomego - aktora. Rok po tym, jak dostał odmowę, zaczął badać działalność Łaźni Nowej. - Radny w żaden sposób nie może naciskać na szefa miejskiej instytucji. To naruszenie standardów etycznych - twierdzi Małgorzata Jantos, przewodnicząca komisji kultury.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.