- Na całe szczęście moi pracownicy odpowiednio szybko zareagowali, użyli gaśnic i wyprowadzili klientów - ocenia właściciel klubu przy Placu Nowym. Zapowiada, że jeszcze w środę wieczorem będzie można przyjść do Alchemii, w której trwa sprzątanie po pożarze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.