Do każdego filmu niezbędna jest scenografia, czasem decydująca o randze dzieła. Scenografia "wybuchu niepodległości" w Krakowie istnieje do dziś. Marzy mi się, by nocą z 30 na 31 października tego roku obejść wszystkie te miejsca, kładąc rękę na czerwonej cegle, kamiennym bruku, szarej pancernej stali i spękanym przez sto skwarnych lipców starym drewnie.
Chcemy opowiadać o odzyskaniu niepodległości w taki sposób, by nie zamienić nadchodzącej rocznicy w szkolną akademię. Rozmowa z Andrzejem Kuligiem, zastępcą prezydenta ds. Polityki Społecznej, Kultury i Promocji miasta Krakowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.