Dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej interweniuje w sprawie terenu przy Plantach, dzierżawionego za 3 tys. zł od Muzeum Archeologicznego. - W tym miejscu powinien być plac zabaw - uważa.
W "Gazecie Wyborczej" przeczytałam wspaniały artykuł o Plantach i Planie dla Plant. W 2014 roku napisałam projekt do budżetu obywatelskiego pod tytułem "Smoczy skwer w sercu miasta". Projekt nie przeszedł, zresztą jak jeszcze dwa inne dotyczące budowy placu zabaw na Plantach.
W mieście jak w życiu - nic się samo nie zrobi. Krakowscy urzędnicy, którzy od lat zapowiadają utworzenie placu zabaw przy Plantach, zapomnieli o tej życiowej prawdzie.
- Jeśli chcemy przywrócić Plantom ich dawny blask, musimy zacząć od codziennej pielęgnacji. I zacząć ożywiać to miejsce koncertami, kawiarniami, placami dla dzieci. Rozmowa z Mikołajem Korneckim, przewodniczącym Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa, znawcą Plant.
Muzeum Archeologiczne za grosze dzierżawi działkę przy Plantach zakładowi kamieniarskiemu. Choć to idealne miejsce na plac zabaw, muzeum chce pozbyć się zakładu i.... zamknąć działkę dla ludzi z zewnątrz.
Robotnicy odkryli średniowieczny kanał wychodzący spod murów kościoła Pijarów. Archeolodzy wyjaśnią, do czego służył - tajne wyście na Planty czy może zwykła kanalizacja.
Podobnie jak tydzień temu, frekwencja dopisała: czytelnicy ?Gazety? licznie stawili się na drugim spacerze wokół Plant. Naszym przewodnikiem był ponownie Mikołaj Kornecki, architekt, przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Tym razem rozmawialiśmy o zieleni.
Nie rozumiem problemu z umiejscowieniem placu zabaw w centrum. Na Plantach jest na niego miejsce. Powinien znaleźć się między ulicą Poselską a Podzamcze, w bliskim sąsiedztwie Wawelu. Miejsce to nie tylko służyłoby mieszkańcom Krakowa, ale także licznym rodzinom odwiedzającym Smoczą Jamę i Wawel.
Planty miały w swym rozwoju różne okresy. Był czas zakładania, czas wzrostu, czas rozwoju i czas przemiany. Dzisiaj Planty są dojrzałą kompozycją, wymagającą jednak pieczołowitej dbałości i pielęgnacji.
Mieszkałem w Krakowie 12 lat, jestem z tym miastem ciągle mocno związany. Od niedawna mieszkam w Lizbonie - pisze w liście do redakcji Maciej Łukasiak. I proponuje, jakie portugalskie rozwiązania można byłoby zaszczepić w Krakowie, na Plantach.
Kiedy krakowski facebook dyskutuje o wyrzuceniu, lub nie, rowerzystów z Plant, ministrowie podpisują rozporządzenia, które ułatwią życie cyklistom. Nie mam pojęcia, jak to przeżyją ci, którzy protestują przeciwko wszechobecności dwóch kółek w miejskiej przestrzeni...
Skrzypce, altówki, wiolonczela i harfa. Sześciu muzyków rozkłada instrumenty. Zakładają okulary przeciwsłoneczne, bo nuty odbijają się w słońcu. Zaczyna się koncert. Niewielki, plenerowy, ogólnodostępny. Gdzie? Niestety, nie w Krakowie. W Wiedniu. Tam letnie koncerty plenerowe odbywają się i pod ratuszem i pod pałacem Hofburg i w ogrodach Schonbrunn.
Po naszym poniedziałkowym tekście, w którym zastanawialiśmy się, czy w związku choćby z remontem ulic wokół Plant należy powrócić do pomysłu zakazu jeżdżenia po nich rowerami, nadeszło dużo listów - oto kilka z nich. Czekamy też na następne.
Publikujemy odnalezione niedawno w zbiorach Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków fotografie Plant, nigdy dotąd niepokazywane publicznie. I apelujemy do czytelników: Pokażcie nam swoje Planty na starych, rodzinnych fotografiach!
Dzieci nie pikietują. Po prostu krążą po Starym Mieście. Moczą się w brudnej fontannie na pl. Szczepańskim, kluczą po Plantach, między rowerzystami, między psimi kupami. To ich plac zabaw.
Coraz więcej rowerzystów na ulicach i także na Plantach. Choć policja nie odnotowuje tam poważnych potrąceń spacerowiczów, pojawiają się głosy, by alejki wokół Starego Miasta były dostępne wyłącznie dla pieszych.
Ponad sto osób przez trzy godziny spacerowało w niedzielę po Plantach, słuchając opowieści o dziejach i teraźniejszości tego najważniejszego krakowskiego parku.
Nazywane są magiczną "granicą krakowskich światów", "zieloną kolią na szyi miasta", "krakowskim Corso", porównywane do wiedeńskiego Ringu... Dziś dokończenie przewodnika po ośmiu ogrodach składających się na krakowskie Planty.
Planty Krakowskie. Jeden z licznych symboli Krakowa. Park miejski otaczający Stare Miasto "zielonym pierścieniem", tworzącym - jak pisze Andrzej Kozioł - magiczną "granicę krakowskich światów".
Połamane słupy energetyczne, zerwane dachy domów, nieprzejezdne drogi, uszkodzona trakcja tramwajowa, powalone drzewa i konary - to efekt wichury, która przeszła nad Krakowem w środę rano. Takiej nawałnicy, a przede wszystkim takich jej skutków pewnie nikt się nie spodziewał. Ale jeszcze większe zaskoczenie niż wichura wywołuje komentarz prezydenta Jacka Majchrowskiego.
W poniedziałek rozpocznie się przebudowa ul. Dunajewskiego, co wiąże się ze zmianami w organizacji ruchu na tej ulicy oraz w rejonie pl. Szczepańskiego. Przebudowa torowiska potrwa do 30 października, a całość remontu zakończy się w listopadzie.
Kiedy zakładano Planty, pełno było na nich roślinności, klombów z kwiatami. Porzucone, rzadko koszone zamieniły się w chaszcze albo klepiska. Co zrobić, by Planty wróciły do czasów świetności?
- Stare zdjęcia pokazują na Plantach wiele krzewów ozdobnych, partery kwiatowe - narzeka wojewódzki konserwator zabytków i proponuje, co zmienić, by ponownie stały się pięknym miejskim ogrodem. Rozmowa z Janem Janczykowskim.
Mieszkam w Krakowie od urodzenia i pamiętam, kiedy Planty były miejscem po prostu pięknym. Dziś są szare... Korzystając z zaproszenia do dyskusji, śpieszę zaproponować kilka działań.
Brudni, chorzy, nietrzeźwi. Jedni wyciągają rękę po drobne, inni wstydliwie wtapiają się w przerzedzoną zieleń. Planty w wakacje stają się mekką bezdomnych. Co zrobić, by im ich nie oddać?
W poniedziałek rano przechodzień zauważył mężczyznę leżącego na ławce na Plantach. Mężczyzna nie dawał znaków życia. Przyczynę jego śmierci wyjaśni sekcja zwłok.
Prestiżowy, reprezentacyjny ogród czy park z placem zabaw i miejscem na kocyk pod drzewem? Co zrobić, żeby Planty przestały być bezbarwne? Zaczynamy akcję "Plan dla Plant" i zapraszamy do dyskusji, o jakich Plantach marzycie!
Dla mnie, jako mieszkanki śródmieścia, niezrozumiały jest brak placu zabaw dla dzieci na Plantach. Tłumaczenie tego brakiem funduszy czy zbyt dużym hałasem do mnie nie przemawia.
18 lat temu na krakowskich Plantach zainstalowano system zraszaczy. Działał sprawnie przez jeden sezon, a potem mieszkańcy o nim zapomnieli, bo rzadko z niego korzystano. - Kiedy byłem na studiach, mówiło się o tym, ale nigdy nie widziałem tego na własne oczy - mówi dyrektor SKOZK.
Dobiega już końca głosowanie na najdroższą i najtańszą nieruchomość, które znajdą się na krakowskiej planszy gry ?Monopoly?. Głosowanie kończymy w sobotę o godz. 20.
Planty to kolejny kandydat do zajęcia miejsca na planszy krakowskiej edycji gry ?Monopoly?, która trafi do sklepów jesienią.
Barbakan, Błonia, Kopiec Kościuszki, Nowa Huta, Planty czy Podgórze? Które z tych miejsc znajdzie się na krakowskiej planszy Monopoly? Dzisiaj zaczynamy głosowanie!
Trwa odświeżanie ok. półtora tysiąca ławek na krakowskich Plantach oraz koszy na śmieci i płotków przy trawnikach. - Ale farba jest kładziona na brudną od ptasich odchodów i wody deszczowej powierzchnię - zaalarmował ?Gazetę? czytelnik. Według urzędników wszystko jest w porządku.
Tuż po przerwie świątecznej drogowcy zamykają remontowaną część pierwszej obwodnicy (od Bagateli do ul. Piłsudskiego) dla ruchu samochodowego. Do wakacji z utrudnieniami będą się też zmagać mieszkańcy okolic ul. Meissnera.
Ogrodnik dbał o zieleń, plantowy pilnował porządku, przeganiając tych, którzy chcieliby go zakłócić. Krakowianie spacerowali, karmili łabędzie, przesiadywali na ławkach. Zapraszamy na spacer po dawnych Plantach, wśród niegdysiejszych mieszkańców miasta, a także do obejrzenia ciekawej operacji przesuwania wielkiego drzewa...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.