Jak może zauważyliście, jest lato. I nawet nieźle daje popalić. Ledwo zstąpiłem na ziemię polską, a młot upału walnął w głowę. Jeść się nawet odechciewa. Nie to co w wietrznej Portugalii, z której dopiero wracam; wspominam o podróży nie po to, by błysnąć złotym łańcuchem pychy: chcę zagaić rozmowę o owocach morza.
Krakowscy restauratorzy wychodzą naprzeciw osobom niewidomym: w restauracjach dostępne będzie menu w alfabecie Braille'a.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.