Na trzy dni przed końcem roku krakowski Teatr im. Słowackiego nie wie, czy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego będzie współfinansowało budżet teatru w 2022 r. - Ten gest wygląda jak kara dla teatru za "Dziady" - słyszymy w urzędzie marszałkowskim.
Wymieniać przykłady upadku, destrukcji i łamania prawa można byłoby długo. Znacznie trudniej znaleźć w owych ciemnych czasach, wypełnionych po brzegi fanatykami i politycznymi cwaniakami, światło nadziei i wolności.
Po kolejnym owacyjnie przyjętym spektaklu aktorki występujące w "Dziadach" pokazały plakaty wzywające do solidarności z uchodźcami.
"Dziady" to spektakl robiony z miłości i troski, ale też gniewu i niezgody. Tak jak "Wesele" Smarzowskiego. Jestem wśród tych, którzy uważają, że taki film może zrobić tylko ktoś, kto do bólu kocha ten kraj. Jeśli widzom uda się w naszych "Dziadach" wytropić ten ton, będę miała poczucie dobrze spełnionego obowiązku - mówi Dominika Bednarczyk, aktorka, odtwórczyni roli Konrada w "Dziadach" w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie.
Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak dla portalu wpolityce.pl napisała felieton o "Dziadach" w reżyserii Mai Kleczewskiej. "To nie Mickiewicz, gdy polską flagą okłada się bliźniego, to nie Mickiewicz, gdy Matkę Boga się bezcześci" - pisze. I ubolewa, że "rzesza tych, których cieszy poniżanie Polski, na wyścigi wybiera się obejrzeć to łajdactwo".
Jak to możliwe, że kurator odpowiedzialna za wychowanie odradza pójście do teatru na arcydzieło polskiej literatury? - pyta Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. kultury. Apel Barbary Nowak odniósł mizerny skutek. Dyrektorzy tylko trzech szkół zastosowali się do jej zaleceń. Inni albo już mają bilety, albo na nie czekają. Zapytania o rezerwacje spływają z całej Polski.
Swobodna, niepodległa partyjnym przekazom dnia wyobraźnia stanowi dla Glińskiego, Czarnka czy Nowak zagrożenie. Dla prawicy bowiem teatr ma o tyle sens, o ile nie wtrąca się w świat.
Teatr im. Słowackiego dołożył dwa nowe terminy, w których można oglądać "Dziady" w reżyserii Mai Kleczewskiej. Spektakl po tym, jak kurator Barbara Nowak uznała go za "antypolski" i odradziła nauczycielom zabieranie na niego młodzieży, bije frekwencyjne rekordy. Pojawiają się też inicjatywy, które umożliwią uczniom zakup biletów do teatru.
Co jest takiego w "Dziadach", że tak bardzo boi ich się władza? Może widzi w części postaci siebie uchwyconych na scenie? - pyta Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. kultury. To jego odpowiedź na akcję kurator Barbary Nowak, która uznała spektakl w Teatrze Słowackiego za "antypolski" i wydała zalecenie, by nauczyciele nie zabierali na niego uczniów.
Około 300 młodych uczniów szkół średnich obejrzało spektakl "Dziady" w Teatrze im. Słowackiego. Zaniepokojenie spektaklem wyraził dzisiaj (24 listopada) minister kultury i dziedzictwa narowodego Piotr Gliński
Małopolska kurator oświaty stanowczo odradza szkołom organizowanie wyjść na "Dziady" w reżyserii Mai Kleczewskiej. - Mnie nie zniechęci - mówi "Wyborczej" Wojciech Rzehak, polonista z prywatnego LO. Uczennica z małopolskiej szkoły pisze do nas: "wolność ucznia z każdym dniem się zmniejsza".
Radny PiS Adam Kalita domaga się od marszałka Witolda Kozłowskiego "podjęcia zdecydowanych działań wobec dyrekcji Teatru Słowackiego". Chodzi o spektakl "Dziady", który nie podoba się prawicy. To nie pierwsza próba cenzurowania sztuki przez PiS.
"Z wielkim zaskoczeniem i zafrasowaniem przeczytaliśmy stanowisko Pani Barbary Nowak, w sprawie 'Dziadów' w reżyserii Mai Kleczewskiej z naszego Teatru, w którym Małopolski Kurator Oświaty odradza organizowanie przez szkoły wyjść na ten spektakl" - to odpowiedź Teatru im. Słowackiego na inicjatywę urzędniczki.
Wizytatorzy Małopolskiego Kuratorium Oświaty dzwonią do szkół i informują, żeby nie wybierały się na "Dziady" w reżyserii Mai Kleczewskiej. Kurator Barbara Nowak przygotowała list w tej sprawie. Dyrektorzy komentują: - Jest jak w 1968 r., gdy zakazano "Dziadów" Dejmka.
W zapowiedziach i wywiadach przedpremierowych można było przeczytać, że Konrad w tych "Dziadach" będzie kobietą. No i że "Dziady" będą "o Polsce". Podzielonej na "Polskę obrzędu i Polskę salonu".
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie? Co to będzie? Z Polską - trudno powiedzieć, ale w Teatrze Słowackiego od dziś "Dziady" Adama Mickiewicza w reżyserii Mai Kleczewskiej, najważniejsza premiera tego sezonu. Przewrotnie, w roli Konrada, rewolucjonisty, mesjasza narodu, tego, którego "imię czterdzieści i cztery" - wystąpi kobieta, aktorka Dominika Bednarczyk.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.