W sobotę od wczesnych godzin porannych półtora tysiąca wolontariuszy wyruszyło na tatrzańskie szlaki, żeby oczyścić je ze śmieci i zachęcić turystów do współpracy w ramach edukacji ekologicznej.
Słuch zaginął o unikatowym zbiorze portretów podhalańskich zbójców, pilnie szkicowanych przez austriackiego urzędnika ponad 200 lat temu. Czy jest jeszcze w Polsce? W TPN obawiają się, że może być już wywieziony.
Punktualnie w sobotnie południe około 200 osób - przedstawicieli pracowników 12 Parków Narodowych - zebrało się w pobliżu newralgicznego skrzyżowania na zakopiance, w Skomielnej Białej. Wbrew zapowiedziom i obawom protest nie był tak wielkim utrudnieniem dla kierowców, jak się spodziewano.
Tatrzański Park Narodowy wspólnie ze swoim odpowiednikiem po stronie słowackiej przeprowadzili 17 czerwca wiosenne liczenie kozic.
Na sobotę protest na zakopiance zapowiedzieli pracownicy parków narodowych z całej Polski. Żądają podwyżek, ich płace nie drgnęły od 2007 r. - Jak być stróżem przyrody za tak marne pieniądze? - pytają.
Najsłynniejszy ostatnio podhalański turysta - 5-letni niedźwiedź Iwo - dotarł na teren Ukrainy. Znajduje się obecnie niedaleko granicy z Rumunią.
- W Tatrach nie powinno się już udostępniać więcej miejsc dla turystów. Niech nasz park się różni od innych gór, gdzie wszystko jest udostępnione - mówi Apoloniusz Rajwa, przewodnik tatrzański, ratownik TOPR.
Przed rozpoczęciem sezonu letniego na zlecenie TPN przeprowadzane są badania koni pracujących na trasie do Morskiego Oka.
Przez 10 godzin czteroosobowa grupa ochotników znosiła z Rysów psa, którego ktoś porzucił na najwyższym szczycie w Polsce. Prosili o pomoc różne instytucje, bez skutku. Wyczerpani dotarli do schroniska w nocy. - Nikt nie zlitował się nad psem i nad nami - mówią.
Drogowcy mają problem z budową ronda na Łysej Polanie w Tatrach, gdy okazało się, że inwestycja może naruszyć ścisły rezerwat przyrody. Po artykule ?Gazety Wyborczej? na ten temat unieważniono pozwolenie na budowę.
Pracownicy TPN dotarli do rannego niedźwiedzia, którego w środę przewodnik tatrzański zauważył koło szlaku w Dolinie Jaworzynki. Zwierzę miało ciężkie obrażenia, po konsultacjach zdecydowano o jego uśpieniu.
Wiosna w pełni, lecz wysoko w górach panują iście zimowe warunki. Przekonali się o tym turyści, którzy w ostatnich dwóch dniach utknęli na tatrzańskich szlakach.
Bez telefonu, bez mapy, czekana, w cienkich dresach - tak wyposażeni dwaj Hiszpanie wyruszyli w góry, by zdobyć najwyższy szczyt Polski. Tylko dzięki pomocy polskich turystów udało im się bezpiecznie dotrzeć do schroniska.
Fundacja Viva!, broniąca praw zwierząt, wystąpiła do dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego o pozbawienie licencji kilkunastu furmanów, świadczących usługi transportowe na trasie do Morskiego Oka. Ekolodzy zarzucają wozakom, że w listopadzie zeszłego roku wjechali wozami konnymi w manifestujących obrońców praw zwierząt.
Posłowie skierowali do Biura Analiz Sejmowych projekt zmian w prawie ułatwiających prowadzenie narciarskiego biznesu. Uchwalając ?prawo szlaku?, chcą m.in. zezwolić na stawianie wyciągów bez zgody wszystkich właścicieli gruntu i ułatwić inwestycje narciarskie w parkach narodowych i rezerwatach przyrody.
Dużą ciekawością świata wykazuje się pięcioletni tatrzański niedźwiedź o imieniu Iwo, który od kilkunastu dni podróżuje poza Tatrami. W swojej wędrówce dotarł aż na Węgry.
Tylko w ubiegłym roku z trasy do Morskiego Oka wycofano 65 koni. Obiecałam tym zwierzętom, że nie wyjadę stamtąd, dopóki one tam będą pracowały. Tych 65 koni już zawiodłam, bo podejrzewam, że połowa z nich nie żyje. Rozmowa z Anną Plaszczyk, inicjatorką protestu na trasie do Morskiego Oka.
Tatrzańscy przyrodnicy apelują do narciarzy, by nie szusować poza wyznaczonymi trasami. Właśnie budzą się świstaki, którym może to przeszkadzać.
Jeden z ekspertów opracowujących nowe przepisy dla wozów konnych kursujących nad Morskie Oko jest finansowany przez Fundusz Promocji Mięsa Końskiego - twierdzi Fundacja Viva!. I domaga się jego odwołania ze składu komisji Tatrzańskiego Parku Narodowego. - To absurdalny zarzut, nigdy taki fundusz nie wypłacał mi pieniędzy - odpowiada uczony.
Nie zatrzymały ich zakazy dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego ani groźby mandatów, ale pogoda tak. Grupa górali, która w 10 rocznicę śmierci Jana Pawła II wyruszyła na Giewont, by o 21.37 oświetlić krzyż, zawróciła 200 metrów od szczytu. - Wiatr był taki, że dorosły człowiek ledwo wytrzymywał podmuchy - mówią uczestnicy wycieczki.
W rocznicę śmierci Jana Pawła II górale znów chcą podświetlić krzyż na Giewoncie. Sprzeciwia się temu TPN ze względu na bezpieczeństwo ludzi i spokój zwierząt. Ale słuchacze Radia Maryja naciskają.
Drogowcy zaplanowali budowę ronda na Łysej Polanie w Tatrach. To niepokoi leśników Tatrzańskiego Parku Narodowego, którzy obawiają się, że inwestycja naruszy ścisły rezerwat przyrody.
Raz po raz małopolskie samorządy alarmują, że obronność kraju jest zagrożona. I wcale nie chodzi im o eskalację konfliktu na Wschodzie.
Tatrzański Park Narodowy znacznie podniósł ceny imprez sportowych rozgrywanych na jego terenie. Podwyżka dotknie przede wszystkim biegaczy i narciarzy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.