Prezydent Krakowa planuje za pół ceny oddać w dzierżawę budynek przy drugim zbiorniku na Zakrzówku. Mieszkańcy obawiają się, że mogą stracić dostęp do dzikiej plaży i otwartego kąpieliska.

Budynek nazywany Centrum Sportów Wodnych wybudowany przy drugim zbiorniku na Zakrzówku od miesięcy stoi pusty. Miasto już w styczniu tego roku zapowiadało ogłoszenie przetargu na jego dzierżawę. Ukazało się nawet zarządzenie prezydenta w tej sprawie, ale ostatecznie z uwagi na protesty mieszkańców, którzy obawiali się komercjalizacji tego miejsca, porzucono te plany, a zamiast tego odbyły się konsultacje społeczne. W ich trakcie mieszkańcy postulowali, by obiekt i przyległa do niego „dzika plaża" pozostały w zarządzie miasta przynajmniej przez dwa sezony, a następnie oddane w dzierżawę organizacji społecznej, przy czym - jak zastrzegali mieszkańcy - nie może ona reprezentować tylko jednego rodzaju sportów, a teren ma być ogólnodostępny dla wszystkich. Apel mieszkańców miał związek z negatywnymi doświadczeniami z firmą płetwonurkową, która zarządzała Zakrzówkiem jeszcze przed powstaniem parku, co zostało zapamiętane jako zawłaszczenie dostępu do wody jedynie dla klientów tej firmy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Żadnych wolnych dostępów. Miasto ma być maszynką do zarabiania kasy na mieszkańcach.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Powtórka z płetwonurków to byłoby chyba najgorsze wyjście, ale z drugiej strony Zakrzówek przyciąga patologię. Na asfaltowej autostradzie (aka "deptaku") ruch i klimat jak na Krupówkach, a okoliczne ulice zastawione autami z pobliskich wsi i miasteczek. Na szczęście polski słychać coraz rzadziej, więc nie wszystko stracone.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Nie “za pół ceny” tylko za ekonomicznie opłacalna stawkę rynkowa dla prywatnego dzierżawcy, który jak poniżej napisane będzie mieć jeszcze cały budynek na utrzymaniu, również poza sezonem (który jest krótki, to raptem parę miesięcy). Ceny gazu, energii ida w górę więc w ogóle dobrze będzie jak się znajdzie firma która nie tylko profesjonalnie i bezpiecznie da radę prowadzić tam taki biznes, ale też utrzymać to pomieszczenie w odpowiednim stanie cały rok, jak już się skończy “sezon na lody”…
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Skomercjalizować wszystko. Kraków będzie uśmiechniętym europejskim miastem. Tutaj mieszkać będą tylko bogaci, studiować tylko bogaci i wypoczywać tylko bogaci.
    @Pietrek
    Przenieś się może do np. Czelabińska. Tam na pewno nic nie jest skomercjalizowane i na pewno nie mieszkają, studiują czy wypoczywają tylko bogaci. Będziesz wreszcie szczęśliwy.
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    @gkw_kr
    Dziękuję, nie skorzystam.
    Z wyszukanej argumentacji wnoszę, że znane Ci są na wskroś problemy i patologie przestrzeni publicznej, a to jest właśnie jedna z nich: nazywa się zawłaszczanie. Ale cicho-sza! Lepiej nie wspominać o tym...
    już oceniałe(a)ś
    2
    0