Na krakowskich Błoniach zaczęły się sianokosy. Prowadzi je rolnik spod Krakowa, siano trafi potem do jego gospodarstwa. Zaangażowani są także pracownicy ZZM.
- Trawa jest już bardzo wysoka i w te ciepłe, już letnie dni przyszedł czas na sianokosy - mówi Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie.
Koszenie rozpoczęło się od środka łąki, w stronę jej brzegów. - Wykonywane jest w ramach umowy bezkosztowej. Po koszeniu przez pewien czas będziemy mieć efekt rżyska, trawa będzie bardziej żółta, tak jak wygląda łąka po sianokosach. Prognozowane są opady deszczu, więc za moment Błonia na nowo się zazielenią - dodaje.
Wszystkie komentarze
Bardziej mi to wygląda na płoszenie pijanego zwierzęcia w ludzkiej skórze, a ostatnio była nawet przypadek przejechania dziecka przez kosiarkę.
Koniec cytatu
no i gdzie te polne myszy , bažanty, zające , i inne ptactwo wypłoszone się chowa ?
Okrojone błonia przez hotele ,apartamenty , uciekają pod koła aut
chyba nikt, Błonia to "ZP tereny przeznaczone pod zieleń urządzoną", taki teren raczej nie jest sklasyfikowany jako nieruchomość rolna - łąka.
I to spory błąd. Błonia z racji sposobu użytkowania kwalifikują się w tym roku do dopłaty 126 EUR za 1 ha.
Jeszcze nie wiemy. Może to jakiś znajomy rolnik, który od 2004 r. przytula za Błonia. I jeszcze nikt nie odkrył, kto to...
Teraz jeszcze trzeba zrobić porządek z łąkami kwietnymi w rejonach przejść dla pieszych i krzyżówek z tramwajem, żeby nie zasłaniały widoczności.