Leszek Gibała, ojciec kandydata na prezydenta Krakowa Łukasza Gibały, odniósł się do doniesień medialnych o zadłużeniu spółki Ductor, której właścicielem jest jego syn. W oświadczeniu odpowiada też na doniesienia o planowanej na ul. Lea budowie 15-piętrowych bloków.
O sprawie poinformował portal LoveKraków.pl
Leszek Gibała: Nie ma żadnej sensacji
W 2018 r. informowaliśmy, że na start swej firmy Ductor Łukasz Gibała dostał 50 mln zł pożyczki od swojego ojca Leszka Gibały, właściciela firmy Alti Plus, jednego z największych dystrybutorów alkoholu w Polsce. – Ojciec uznał, że czas przekazać majątek dzieciom. (…) Nie chciałem darowizny, wolałem z powodów honorowych pożyczkę – wyjaśniał nam wówczas Łukasz Gibała.
Jak informowała niedawno Wirtualna Polska, powołując się na ostatni publiczny bilans spółki Ductor, firma, której właścicielem jest Łukasz Gibała, na koniec 2022 roku była zadłużona nie na 50, ale ponad 234 mln zł, z czego 233,6 mln zł stanowiły niezabezpieczone kredyty i pożyczki.
Wszystkie komentarze
Chyba raczej przed partyjniakami i układami, bo wszyscy inni w tym siedzą. Skąd ten strach przed Gibałą? Bo wreszcie wszystkie brudy wyjdą na jaw?
Młodszy Majchrowski to Miszalski, zresztą startował z komitetu Jacka do rady miasta. Otoczenie można zmienić, ale od korzeni trudno się odciąć.
Dopiero początek, a tu już taki idiotyzm, który staje w szranki o tytuł bzdury roku :)
Wiesz co piszesz gamoniu?Łukasz będąc posłem nie był nigdy w pisie
Pana komentarze wprowadzają niepotrzebny zamęt i co więcej pojawiają się pod prawie każdym artykułem dot. mojej osoby. Wielokrotnie już na ten temat Panu odpowiadałem, ale najwidoczniej muszę zrobić to ponownie. Od lat jestem niezależnym politykiem i nie jestem związany z żadną partią polityczną. Chcę jasno zaprzeczyć, że nie mam jakichkolwiek powiązań z PISem i stanowczo sprzeciwiam się wszystkiemu, co ta partia robi. Już w 2018 roku podczas wyborów samorządowych wykluczyłem ewentualną koalicję z klubem PIS po wyborach jak i poparcie Małgorzaty Wassermann w II turze podpisując "Kordon Sanitarny", czyli umowę polityczną dotyczącą braku współpracy w Krakowie z Prawem i Sprawiedliwością. Od tamtej pory nie zmieniłem swoich przekonań.
Tworzą fejkowe konta i sieją hejt w komentarzach. Wiele kont jest tworzonych na okres wyborczy, po których ci "autentyczni" "krakowianie" nagle dziwnym trafem znikają. Podobnie było 5 lat temu. Trollerskie konta, które atakowały Łukasza Gibałę tego samego typu głupiutkimi i niemerytorycznymi wypocinami.
Łukasz Gibała odsłania kolejne punkty swojego programu. Inni zajmują się komentowaniem... Łukasza Gibały.
Czy kandydat Gibała tak samo bardzo chce zostać wybrany jak kandydat Komarewicz?
Sądzę, że kandydat Komarewicz chce bardziej ale kandydat Gibała ma większy staż w staraniach. Mylę się czy nie? ;)
A który z kandydatów nie chce być wybrany? Jeżeli jest taki to znaczy, że pojawił się po to by rozwodnić I turę, jak Gawryluk albo Stanowski.