Służby w niedzielę wieczorem sprawdzały, czy na pokładzie samolotu flydubai nie ma bomby. Na ten czas wstrzymano ruch w Balicach, po północy pozwolenie na lądowanie dostał pierwszy samolot.

Chodziło o samolot linii flydubai, który wyleciał wieczorem z Warszawy i miał lądować w Dubaju. Załoga boeinga 737 musiała awaryjnie wylądować w Krakowie. Powód? Doniesienie o niebezpiecznej substancji na pokładzie.

To już druga informacja o alarmach bombowych - wcześniej lecący z Pyrzowic samolot linii Ryanair wylądował na międzynarodowym lotnisku im. Eleftheriosa Venizelosa w Atenach także po informacji telefonicznej o znajdującym się na pokładzie ładunku wybuchowym. 

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze