W Nowy Rok o godzinie 11 Zarząd Zieleni Miejskiej symbolicznie otworzył bramę do parku Jalu Kurka. Teren od kilkunastu lat był zamknięty.

Zielony, niemal dwuhektarowy teren przy ul. Szlak został odkupiony od zakonu salwatorianów w grudniu ubiegłego roku po trwających kilka lat negocjacjach. Miasto zapłaciło za park 11 mln zł. Zaraz po podpisaniu umowy rozpoczęło się wielkie sprzątanie mocno zaniedbanej przestrzeni. Z parku wywieziono kilka ciężarówek śmieci. Wymieniono również zdewastowane ławki i ustawiono nowe kosze. 1 stycznia park został udostępniony mieszkańcom.

- Park Jalu Kurka ponownie należy do mieszkańców i można z niego korzystać - cieszy się Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. - Niektórzy odkryją go na nowo, a inni będą mogli przypomnieć sobie te czasy, kiedy teren był dostępny dla mieszkańców.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Czy Salwatorianie jak inni zakonnicy nie ślubowali ubóstwa? Zgarnęli 11 milionów z publicznych pieniędzy... Nie mogli udostępnić tego parku za darmo?
    @ef.ha
    Posiadanie 11 mln na koncie nie przeszkadza w byciu ubogim. Mnie by pomogło, jestem pewien.
    już oceniałe(a)ś
    4
    3
    @ef.ha
    W 1947 kupili ten park za żywą gotówkę i kilka zamian z rodziną Tarnowskich jako sprzedającymi. I tylko Wyborcza.pl o tym nie wie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jakby go salwatorianie przed laty opchnęli pewnemu Mateuszowi to dziś poszedłby za jakieś 111 mln monet...
    @Pietrek
    Dzieła Matołusza są niczym w porównaniu do kolejnych cudów czynionych
    przez "tourettowego" Daniela.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Teraz "zakonników" pod klucz!
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Nie wpuszczali rodzin do parku,a tak dbają o rodziny,powinni jeszcze zapłacić za zdewastowanie zieleni,a dostali za to 11 mln
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    A kto oddał park zakonnikom zamiast go odkupić wcześniej? Bawiłam się w nim jako dziecko, był piękny - teraz latem mieszkali w nim bezdomi. Zrobicie to samo co zwykle: zamkniecie na 3lata, posypiecie żwirkiem, który pierwsza zima zamieni w koleiny, zrobicie wodotrysk który po 3miesiacach będzie zepsuty, nasadzicie rośliny na dwa tygodnie przed mrozami, dacie ławki po 200tys/szt. Wszystko to za kilkanaście milionów wykonane ekipą szwagra który już dał ciała w przypadku tej ohydy która codziennie oglądam w Parku Krskiwski, na Pl.Aksentowicza i na Pl.Biskupim...
    @Yokokasta
    Ale dużo napisane, co "zrobicie", jeszcze szwagier dołożony. Tyle wysiłku żeby shejtować. Dzień bez przywalenia komuś byłby zmarnowany....
    już oceniałe(a)ś
    8
    2
    @zeegareek
    Idź do jednego z wymienionych parków i bij brawo klakierze.
    już oceniałe(a)ś
    3
    4
    @Yokokasta
    A skąd pochodzi wiadomość, że kto go oddał? Kupili go od Tarnowskich w 1947. Zachęcam do lektury LWH-ów (Liczby Wykazu Hipotecznego)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @konrad.myslik
    A ja zachęcam do przestudiowania historii kiedy park został zamknięty dla przechodniów oraz od kiedy niszczeje zabytek w którym była siedziba radia. Są i były środki administracyjne, które mogły spowodować żeby tak nie było, ale dlaczegoś z nich nie skorzystano.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @Yokokasta
    Tajemniczy nieznajomy? Rzadko odpisuję anonimowym autorom, ale zróbmy wyjątek : różnica między nami jest taka, że ja znam historię parku i pałacu - a Ty nie. I tak już zostanie. W swoim wpisie (choć nie było to łatwe) zrobiłeś 6 (sześć) błędów rzeczowych. W siedzibie radia najpierw pracowałem, a później - jako przedstawiciel najemcy - miałem w kieszeni klucze do niego. Pisałem też monografię tego obiektu. Przyjemnie się gawędziło.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Droga Redakcjo? W tym tekście jest osiem poważnych błędów rzeczowych oraz kilka bzdur systemowych. Jak na to, że istnieje obszerna literatura przedmiotu, której autorami są najpoważniejsi znawcy rzeczy a w Encyklopedii Krakowa poświęcono hasła oddzielne zarówno pałacykowi na Szlaku jak i folwarkowi Szlak, jak na to, że nie kto inny, jak wydawnictwo "Agora" sprawiło, że ukazały się da tomy "Spacerownika Krakowskiego", w którym i dzieje pałacu - i parku - są omawiane - to naprawdę słabo to wypadło.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0