Ponad dwa tysiące złotych miesięcznie płaci Magdalena za korepetycje dla córki. - Zwariowałam? To system zwariował. Szkoła w zasadzie nie jest potrzebna. Doszliśmy do nieformalnej prywatyzacji polskiej oświaty - tłumaczy. "Wyborcza" sprawdziła, ile polskie rodziny wydają na korki.

Córka Magdaleny, Monika, chodzi do niezłego liceum w Krakowie. Jest w czwartej klasie. Chce studiować biotechnologię. Po lekcjach ma więc korki z chemii i biologii. Każdy przedmiot (po dwie godziny raz w tygodniu) kosztuje miesięcznie 750 zł. Razem daje to 1500 zł.

W soboty Monika słucha wykładów z chemii prowadzonych przez uznaną profesorkę z Uniwersytetu Warszawskiego. Półtorej godziny kosztuje 390 zł. - Są niesamowite. Córka mówi, że przez całe życie się o chemii tyle nie dowiedziała, ile podczas jednego spotkania - zapewnia matka.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Zastanawia mnie jedna rzecz. Jak ci ludzie będą kiedyś pracować? Jak nie będą czegoś wiedzieć to pójdą na korepetycje? Wiedza bierze się przede wszystkim z pracy własnej, z ciekawości, szukania, czytania. W pracy, przynajmniej tej, która czegoś od człowieka wymaga trzeba samemu poszerzać wiedzę inaczej trafia się do kiepskiego prawnika, który bierze najprostsze sprawy, do lekarza, który nie zna nowoczesnych metod leczenia, do architekta, który sprzedaje tylko sztampowe, sprawdzone projekty, a informatyk 20 lat pracuje w tej samej firmie i drży za każdym razem kiedy słyszy słowo zwolnienia.

    W liceum miałam matematyczkę, która tłumaczyła tylko raz (klasa mat.inf). Jak ktoś nie załapał jego problem. Byli tacy co ganiali na korepetycje i mieli same 5, a byli tacy co pracowali sami i mieli 4. Zgadnijcie osoby z której grupy osiągają dziś większe sukcesy? Wiedza, umiejętności, kreatywność, pomysłowość to nie są oceny w dzienniku.
    @malami1001
    Co więcej w realnej pracy, takiej gdzie należy myśleć i wymyślać ciągle napotyka się wyzwania o których nawet się nie śniło.

    Masz rację, szukanie rozwiązań, kreatywność to jest prawdziwa edukacja, bo taka jest realna praca i życie.
    już oceniałe(a)ś
    20
    1
    @malami1001
    Zgadzam się, moich rodziców nie było stać na korki, od czasów liceum kieruje się zasadą- wszystko da się zrozumieć. Wiedziałam, że matematyczką nie będę,ale na poziomie liceum te matematykę rozumiałam. Zakładam,że jak ktoś wybiera się na studia np matematyczne to te matematykę rozumie bardziej.
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    @malami1001
    Znam sytuację z wrocławskiego liceum - od września nie ma matematyczki bo się rozchorowała a zastępstwa brak. W moich czasach licealnych taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca.
    W takim przypadku trudno liczyć na "kreatywność młodzieży", skoro nauczyciel miałby być zupełnie zbędny to i szkoła także.
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    @malami1001
    Zgadza się, ale na pewnym etapie rozwoju mózgu i człowieka generalnie uczymy się uczyć. Jeśli wtedy szkoła nie daje podstaw korki bywają zbawieniem. Takie z zadawanymi lekcjami i zmuszające do myślenia. Bo nie chodzi o to, że jest grupa rodziców podchodząca do nauki niezdrowo i nadmiernie ambicjonalnie. Chodzi o to że szkoła, taka zwyczajna, z wadami, pamiętana przez starsze pokolenie, została zniszczona.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @calvados
    Nie na typowym stanowisku w Polandzie. Obojętnie: w prywatnej firmie, czy budżetowej. Typowe stanowisko wymaga jedynie tworzenia dupochronów.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Jestem wykładowca i znam studentów. Pani Monika, czy może bardziej jej córka nigdy tych pieniędzy nie odzyska. Córka bez korków by się dostała i skończyła biotechnologię. Ale jak chce niech płaci. Jak osiągnie sukces w USA to będzie że się myliłem, czego sobie i pani Monice życzę.
    @yar4782
    Może znasz studentów, ale nie uczniów i nauczycieli w szkłach średnich i byłych gimnazjach. Znam to z autopsji, córka by nie zdała np. matematyki dobrze bo szkoła to olewa.
    A pani z j.polskiego to porażka, sama ona wymaga pomocy :)
    już oceniałe(a)ś
    4
    7
    @wer2322
    Przy takiej opinii rodzica o nauczycielach trudno się dziwić, że dziecko w szkole nie słucha i nie korzysta.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @wer2322
    Oooo... Moze trzeba zatrudnić się na miejscu tych nauczycieli...
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Drodzy rodzice! Posyłając dzieci na korepetycje sprawiacie że nie będą potrafiły uczyć się i myśleć samodzielnie. Przeciętnie zdolny uczeń jest w stanie sam sobie poradzić w nauce tworzycie intelektualne kaleki. Ostatnio studentka (studia magisterskie!) zapytała z pretensją w głosie dlaczego nie dyktuję notatek do zeszytu!!!
    @K
    Za rączkę prowadzić, pokazać, podyktować, podać gotowe na talerzu. Tego chcą!
    Gdzie ciekawość, chęć poznawania nowego, zacięcie i własna praca? Odrobina problemów i zniechęcenie, foch i rzucanie się. Tak to wygląda.
    już oceniałe(a)ś
    16
    3
    @gangunga_makuta_zizi
    Racja, po co chodzić do fryzjera, samemu można obcinać czy pofarbować włosy i po co do restauracji, samemu można ugotować. I po co do szkoły jak samemu można się nauczyć.
    już oceniałe(a)ś
    5
    6
    Pani Moniko, proszę przepisać córkę na edukację domową. Skoro córka jest sumienna to spokojnie poradzi sobie sama, szkoła przestanie przeszkadzać w nauce, córka będzie miała więcej czasu na odpoczynek i będzie mogła się skupić na kluczowych przedmiotach.
    @same.zalety
    Czytania ze zrozumieniem nie ma w ( na ) edukacji domowej ?
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Sumienna nie znaczy pojętna
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    To wszystko wina zalewskiej, piątkowskiego i tego debila czerniaka. Pis-dzielstwo rozłożyło na łopatki oświatę. Za to zabicie polskiej oświaty ci bandyci z pis-u powinni zostać usunięci ze stanowisk natychmiast.
    już oceniałe(a)ś
    30
    1
    Brawo pis. Z piekła za to nie wyjdziecie.
    @obds2
    Było już całkiem dobrze, były klasy profilowane w gimnazjach, języki obce, programy wymiany - po czym przyszedł PiS i demolka. Rodzice, którzy teraz płacą za korepetycje, nie protestowali, bo 'przecież ich dzieci to nie dotyczy'.. zabrakło wyobraźni. A teraz przyszli po was. "Nie protestowałem, gdy..".
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    Ale te koreptecyje i sluchanie wykladow to jest koieczne, żeby zdac maturę i dostac się na studia czy raczej chodzi o ambicję zrobienia studiów w trakcie liceum?
    już oceniałe(a)ś
    21
    3
    Albo córka Magdaleny jest głupia albo Magdalena jest pie...ięta. Inaczej być nie może :)
    @asmodeus2
    Diagnoza bolesna - ale prawdziwa.
    już oceniałe(a)ś
    13
    3
    @asmodeus2
    nie dziecko nie jest głupie, a matka pie...ięta. Prawda jest taka, że program w szkole podstawowe jest przeładowany, a mimo to nie przygotowuje do szkoły średniej, bo nie uczy myślenia. Uczniowie już w V - VI klasie podstawówki ryją na pamięć bezsensowne rzeczy i stosują zasadę 3Z (zakuć, zdać, zapomnieć). W szkole średniej też nie ma czasu na wszystko, część zagadnień z biologii, chemii, czy matematyki w rozszerzeniu trzeba opracować samodzielnie w domu, bo w szkole zwyczajnie nie starcza na to czasu. Efekty są masakryczne. Po 4 latach nauki niemieckiego chłopiec zapytany "jak masz na imię ?" (oczywiście po niemiecku) odpowiada "no nie wiem" (oczywiście po polsku). Oczekiwanie, że nauczy się jakiś bardziej skomplikowanych kwestii gramatycznych, które są w programie po 4 latach nauki niemieckiego, jest absolutnie oderwane od rzeczywistości.
    już oceniałe(a)ś
    10
    3
    @jestsuper.
    "program w szkole podstawowe jest przeładowany, a mimo to nie przygotowuje do szkoły średniej, bo nie uczy myślenia. " - ile razy będzie jeszcze powtarzana ta bzdura. System jaki jest, taki jest, ale jest jednolity. Jeżeli podstawówka nie uczy myślenia, to i liceum go nie wymaga, bo uczy jak zdać maturę. W jaki sposób coraz bardziej okrawany program podstawówki ma być przeładowany i w jaki sposób szkoła średnia oczekuje myślenia, do czego nie przygotowuje podstawówka? Co za kompletnie nieprzemyślane komentarze.
    już oceniałe(a)ś
    4
    6
    @jestsuper.
    "Po 4 latach nauki niemieckiego chłopiec zapytany "jak masz na imię ?" (oczywiście po niemiecku) odpowiada "no nie wiem" (oczywiście po polsku). " - w jaki sposób takim poziom głupoty może wynikać z jakiegokolwiek błędu systemu edukacji czy zaangażowania nauczyciela? nawet niepełnosprawne intelektualnie dziecko potrafi się tego nauczyć, skoro tego nie pojął, to znaczy że miał to gdzieś.
    już oceniałe(a)ś
    14
    4