"Jesteśmy Polakami, dziećmi, rodzicami, dziadkami, którzy jak reszta społeczeństwa chcą uchronić siebie i swoje rodziny przed wirusem. To, że nie słyszymy, nie znaczy, że jesteśmy na niego odporni" - pisze do premiera i ministra zdrowia Polski Związek Głuchych. I żąda, by wystąpienia rządu były tłumaczone na język migowy.

Brak tłumaczenia rządowych wystąpień na polski język migowy, do tego praktycznie niemożliwy kontakt z placówkami medycznymi, które przestawiły się na teleporady. Środowisko osób niesłyszących czuje się pomijane w dostępie do informacji o koronawirusie. I żąda natychmiastowych reakcji władz.

Polski Związek Głuchych to najstarsza w Polsce organizacja zajmująca się potrzebami i problemami osób niesłyszących, które na co dzień zmagają się z utrudnionym dostępem do informacji. Sytuacja jest wyjątkowo ciężka zwłaszcza teraz, gdy Polska musiała zastosować środki prewencyjne przed SARS-CoV-2.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    W małej Irlandii ZAWSZE jest język migowy, kiedy sa ważne przemówienia.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Koniecznie!!!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Nie prościej umieszczać napisy?
    @hallgrimur
    Polski język migowy (PJM) i język polski to dwa odrębne języki. Dla większości użytkowników PJM język polski jest językiem obcym.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    No chyba trochę przesadzają że są odcięci od informacji. Ja jestem słyszący, a i tak wszystkie informacje czerpię ze źródeł pisanych.
    @gulasz_z_turula
    Chcesz się zamienić?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0