Koronawirus. Ratownicy górscy, zarówno tatrzańscy jak i ci z innych regionów, martwią się, że jeśli w ich małych zespołach dojdzie do zakażenia koronawirusem, to nie będą w stanie pomagać. Dlatego apelują, żeby nie iść w góry w czasie epidemii. Za złamanie zakazu na terenie TPN grozi nawet do 500 zł mandatu.
Z powodu epidemii koronawirusa do Tatrzańskiego Parku Narodowego turyści nie są wpuszczani od końca ubiegłego tygodnia. Zakaz obejmuje wejście na wszystkie szlaki, schroniska nie przyjmują rezerwacji, nieczynne są kolejki i wyciągi narciarskie w rejonie Kasprowego Wierchu. Wejścia do TPN-u broni straż parku oraz podhalańska policja. Po zamknięciu parku dla turystów pojawiły się jednak przypadki złamania zakazu.
Dlatego, aby przemówić turystom do rozsądku, Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe wystosowało specjalny apel. "Zwracamy się z prośbą, by w związku z zagrożeniem epidemicznym zrezygnować z wyjścia w Tatry" - napisali ratownicy.
Wszystkie komentarze
Myślę że 5000 to by było coś co by obudziło myślenie takich ludzi.