Koronawirus. Ratownicy górscy, zarówno tatrzańscy jak i ci z innych regionów, martwią się, że jeśli w ich małych zespołach dojdzie do zakażenia koronawirusem, to nie będą w stanie pomagać. Dlatego apelują, żeby nie iść w góry w czasie epidemii. Za złamanie zakazu na terenie TPN grozi nawet do 500 zł mandatu.

Z powodu epidemii koronawirusa do Tatrzańskiego Parku Narodowego turyści nie są wpuszczani od końca ubiegłego tygodnia. Zakaz obejmuje wejście na wszystkie szlaki, schroniska nie przyjmują rezerwacji, nieczynne są kolejki i wyciągi narciarskie w rejonie Kasprowego Wierchu. Wejścia do TPN-u broni straż parku oraz podhalańska policja. Po zamknięciu parku dla turystów pojawiły się jednak przypadki złamania zakazu.

Dlatego, aby przemówić turystom do rozsądku, Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe wystosowało specjalny apel. "Zwracamy się z prośbą, by w związku z zagrożeniem epidemicznym zrezygnować z wyjścia w Tatry" - napisali ratownicy.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    500zł to za mało.
    Myślę że 5000 to by było coś co by obudziło myślenie takich ludzi.
    już oceniałe(a)ś
    12
    3
    takich debili to trzeba ostro karać !
    już oceniałe(a)ś
    7
    3
    Tej dziczy nie trzeba pomagać. Sama się wykończy. Arogancja, ignorancja, głupota, jakby ten kraj był jednym wielkim Paryżem, którego mieszkańcy słyną z podobnej dezynwoltury. No ale my przecież „Francuzi północy”, hie, hie.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Gimbaza dalej nie potrafi dodawać nowych artykułów chronologicznie. Ten, z 14:23, dziwnym trafem trafił między teksty z 11:41 i 11:59, co jest, niestety, w zasadzie standardem w krakowskim dodatku.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    otóż mam inne zdanie. Każdy może iść w Góry, zawsze na własny rachunek. Dla mnie to elementarna wolność. Zakaz wchodzenia w Tatry jest zły. A ratownicy. Po pierwsze można zamknąć Tatry w zakresie ratownictwa i idziesz na własne ryzyko. Ale wydaje się niedopuszczalna myśl, że ratownik nie pójdzie na ratunek. dylemat. Ostatecznie oficjalnie zamknijmy Tatry = nie będzie obowiązku ratowania i zgodnie z prawem ok, ale dajmy każdemu wolność wyboru i jak chce to niech idzie w Tatry z ryzykiem ,że może już nigdy nie wróci. Ja tak będę robił. To moje życie, moja sprawa. Do podyskutowania.
    już oceniałe(a)ś
    1
    5