W ramach programu odpowiedzialnej sprzedaży w 154 sklepach po północy nie kupimy alkoholu. Liczba podejmowanych przez policję interwencji w rejonie tych miejsc spadła o 7 proc.

1 września ubiegłego roku weszło w życie porozumienie pomiędzy miastem a przedsiębiorcami w zakresie odpowiedzialnej sprzedaży alkoholu. Liczba sklepów biorących udział w programie „Krakowskie porozumienie – dobre praktyki w zakresie odpowiedzialnej sprzedaży” wzrosła do 154. W ramach tego dokumentu przedsiębiorcy zobowiązali się do niesprzedawania alkoholu w godzinach od 0.00 do 5.30.

Mniej interwencji policji

Kupcy zobowiązali się także do stosowania wewnętrznego i zewnętrznego monitoringu wizyjnego, wraz z monitoringiem wizyjnym widocznym dla klientów. Przedsiębiorcy zapewnią także miejsce dla wszystkich oczekujących klientów wewnątrz punktu sprzedaży alkoholu, będą też reagować na wszelkie przejawy chuligaństwa i niewłaściwych zachowań.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Wow, niesamowite, ograniczenie możliwości zezwierzęcenia się wpływa bezpośrednio na liczbę czynów zezwierzęconych. Czekam aż policja i magistrat odkryją, że trzymanie ognia pod wodą powoduje że woda zaczyna być coraz cieplejsza.
    @nalesniki_z_betonem Kiedy miasto chciało zakazać sprzedaży alkoholu po 22 sąd nie dopatrzył się związku przyczynowo-skutkowego.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Poczekałbym jeszcze do wakacji. Od Świąt Bożego Narodzenia do połowy lutego generalnie na Kazimierzu było spokojniej z zupełnie innych przyczyn. Prawdziwa jazda zaczyna się z początkiem wiosny. Alkoholu nie sprzedaje się tylko w monopolach. Choć bez wątpienia monopole są jednymi z przyczyn tego co się dzieje w nocy.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    A ja zmienię nieco temat. Bo może i pijanych mniej, ale za to graficiarzy więcej. Ilość pobazgranych nowymi malunkami murów w centrum wzrosła w ciągu ostatnich kilku miesięcy diametralnie. Gdzie są patrole? Śpią, bo alko się nie sprzedaje to nie trzeba?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Gdyby tak jeszcze nie sprzedawano alkoholu w 753 lokalach gastronomicznych na terenie centrum. O ileż byłoby ciszej, czyściej i spokojniej... a patroli rzeczywiście nie widać.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Przez ograniczenie sprzedaży alkoholu, na policji szykują się zwolnienia.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Zawsze uważałem sprzedawców alkoholu za agresywnych ludzi. I jak widać miałem rację.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    "Nie sprzedają alkoholu po północy. Liczba podejmowanych przez policję interwencji w rejonie tych miejsc spadła o 7 proc."

    Logiczne. Cały impet przestępczy przenosi się z "tych miejsc" na szemrane meliny i ciemniejsze okolice i tam wzrasta ilość problemów o 14%, ale tym się nikt nie interesuje. Ważne żeby od frontu wypacykować a gówienko zamieść pod dywanik na zapleczu. A ja mówię prosto: dajcie ludziom się zaopatrzyć gdzie chcą, w co chcą, w "tych miejscach", ale właśnie tam potrzebna jest bierna i czynna obecność służb, monitoring, ale to by wymagało nocnej pracy a nie chrapania za biurkiem czy w radiowozie co?
    @bardzospokojny W przypadku centrum to by wymagało zaangażowania wojska.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @Maciej Ciemborowicz
    no fakt, ryba piła
    a Polak pił i będzie pić
    już oceniałe(a)ś
    1
    0